Portal promocja.mielec.pl prezentuje informacje i relacje - zapraszamy do współpracy: ogłoszenia - reklama w internecie i gazecie, grafika i skład komputerowy, zdjęcia reklamowe, foto i wideo reportaże
Strona główna / Antykwariat wydawnictwa / Wydawnictwa / Wieści regionalne / Wieści Regionalne Nr 5/08 z 20 V 2008 r.

Wieści Regionalne Nr 5/08 z 20 V 2008 r.

HOŁD LOTNIKOM ANGIELSKIM – SADKOWA GÓRA 1944-2008    8 maja br. w Sadkowej G&#243rze, gmina Borowa odbyły się uroczystości poświęcone 64. rocznicy śmierci pięciu lotnik&#243w angielskich oraz mieszkanki wioski, kt&#243rzy zfinęli w wyniku zestrzelenia przez Niemc&#243w brytyjskiego samolotu, kt&#243ry leciał ze zrzutem dla Armii Krajowej.
     W uroczystościach m.in. brała udział Kompania Honorowa I Brygady Strzel-c&#243w Podhalańskich w Rzeszo-wie, Wojskowa Orkiestra Garnizonowa z Rzeszowa, oficerowie WP, historycy Andrzej Olejko i Robert Panek, Starosta Mielecki Andrzej Chrabąszcz, radni powiatowi i gminni, nauczyciele i młodzież szkolna oraz mieszkańcy.
     Uroczystośc zainaugurowała polowa Msza Św. odprawiona przez ks. kan. J&#243zefa Mroza, kt&#243ry wygłosił okolicznościową homilię.    5 maja br. minęła 64. rocznica tragicznej śmierci piątki lotnik&#243w 148 Szwadronu Kr&#243lewskich Sił Powietrznych Wielkiej Brytanii oraz 15 letniej Cecylii Podleszańskiej, na kt&#243rej rodzinne zabudowania w Sadkowej G&#243rze
k. Borowej, upadły szczątki płonącego samolotu. Halifax  o numerze BB 438, kt&#243ry  miał dokonać zrzutu broni, amunicji i innych materiał&#243w dla  Armii Krajowej, walczącej z hitlerowskim najeźdźcą. Wystartował z okolic Brindisi we Włoszech 4 maja 1944 roku o godz. 20.07 udając się na specjalną operację nad terytorium Polski.     W okolicach Tarnowa samolot został uszkodzony przez ostrzelanie z samolotu wroga, a następnie o godzinie 1-szej został zaatakowany przez niemieckie samoloty myśliwskie, co doprowadziło do katastrofy. Samolot spadł na dom i zabudowania gospodarcze rodziny Podleszańskich, kt&#243re stanęły w płomieniach. W pożarze zginęła 15-letnia Cecylia, c&#243rka Andrzeja i Bronisławy Podleszańskich.
     Pięciu z siedmiu członk&#243w załogi Halifaxa poniosło śmierć  na miejscu. Pozostali dwaj dostali się do niewoli niemieckiej.
W wyniku katastrofy śmierć ponieśli:
pilot chorąży 
ERIK ALDRED
st. sierżant
MICHAEL  E.  AGAR
st. sierżant
NIL  W.  JOHNSTONE
st. sierżant
RONALD  A. MENDAY
st. sierżant 
RALPH  DAWES
Cecylia Podleszańska Iskrą zapalną i pomysłodawcą tych obchod&#243w była koordynatorka projektu „Ślady Przeszłości – Uczniowie Adoptują Zabytki” w naszej szkole p. Bogumiła Posłuszny, kt&#243ra latem ubiegłego roku brała udział w podobnej uroczystości z delegacją uczni&#243w  naszej szkoły.
   Inicjatywa ta została przedstawiona w lutym 2007 r. na spotkaniu zarządu Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Sadkowa G&#243ra „Inicjatywa” (funkcjonującym od roku i prowadzącym niepubliczną szkołę), w kt&#243rej uczestniczyli  radni wsi, zarząd Ochotniczej Straży Pożarnej i Koła Gospodyń Wiejskich.  Pomysł spotkał się z aprobatą, w wyniku kt&#243rej powstał projekt „Sadkowa Gora historią i tradycją silna”, dofinansowany i wspierany przez Starostwo Powiatowe w Mielcu.  W realizację projektu bardzo czynnie włączył się  w&#243jt  i sekretarz gminy Borowa. Ich staraniom i osobistemu zaangażowaniu zawdzięczamy udział  wojska oraz wykonanie wielu prac przygotowawczych. Efektem końcowym realizacji projektu była uroczysta lekcja historii w dniu 8 maja 2008 roku pod pomnikiem w Sadkowej G&#243rze. W jej przygotowaniu brali udział: czlonkowie Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Sadkowa G&#243ra „Inicjatywa”, KGW i OSP w Sadkowej G&#243rze, radni wsi, mieszkancy wsi Sadkowa Gora z sołtysem na czele, nauczyciele i uczniowie Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Sadkowej G&#243rze i SP w Glinach Małych, władze i pracownicy Urzędu Gminy, księża parafii Borowa.
    W maju 1990 r. w 46 rocznicę bohaterskiej śmierci Lotnik&#243w RAF-u, kt&#243rzy nieśli pomoc Polakom, odsłonięty został pomnik wraz z tablicą pamiątkową na kt&#243rej widnieje napis w języku angielskim
i polskim
,,MIEJSCE UŚWIĘCONE KRWIĄ LOTNIKÓW ANGIELSKICH RAF-U
ZESTRZELONYCH PRZEZ HITLEROWSKĄ ARTYLERIĘ W DNIU
5 MAJA 1944 R.
ZGINĘLI ZA WOLNOŚĆ OJCZYZNY”.
Obok na masztach powiewają flagi: Polski i Wielkiej Brytanii. Postument zakończony jest Krzyżem Kawalerskim.  
     Od września 2006 r. miejscem tym opiekują się uczniowie Szkoły Podstawowej im. T. Kościuszki w Glinach Małych, realizując program Centrum Edukacji Obywatelskiej „Śla-dy Przeszłości – Uczniowie Adoptują Zabytki”. W ramach tych działań uczniowie sprzątają otoczenie pomnika, pomalowali ogrodzenie, zapalają znicze w dni rocznic i Wszystkich Świętych, poznają historię II wojny światowej z relacji świadk&#243w i literatury, biorą udział w konkursach plastycznych i wiedzy o tym okresie, wykonali model samolotu Halifax, w kt&#243rym zginęli bohaterscy lotnicy. Delegacja naszych uczni&#243w brała  udział w prezentacji projekt&#243w CEO w Staszowie, a w czerwcu wybieramy się na centralną prezentację w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.
  Nawiązano r&#243wnież kontakt z Ambasadą Zjednoczonego Kr&#243lestwa oraz Konsulatem Brytyjskim w Krakowie i szkołami realizującymi podobne projekty, a delegacja naszej szkoły ze sztandarem wzięła udział w obchodach 63 rocznicy śmierci lotnik&#243w RAF-u w Łysej G&#243rze pod Tarnowem w sierpniu ubiegłego roku.
    (…) Wolność mierzy się krzyżami i krwią, kt&#243ra wsiąkła w polską i nie polską ziemię, bo wolność wymaga wielkiej ofiary i poświęcenia. I dopiero ten, kto stracił wolność, wie co stracił i ile go to kosztowało. Dlatego bardzo dobrze, że młodemu pokoleniu przypominamy, to jaką cenę trzeba płacić za wolność i jak ona jest ważna w historii każdego narodu. A wiele tej polskiej krwi spłynęło w ziemię naszą i nie naszą.
    (…) Dziś stoimy w miejscu, gdzie w tę ziemię spłynęła krew lotnik&#243w angielskich, niosących pomoc naszej ojczyźnie, chcących aby była wolna. I krew Cecylii Podleszańskiej, naszej parafianki, kt&#243ra zginęła w tym tragicznym wydarzeniu. Panie Boże popatrz na tych, kt&#243rzy tak młodo musieli oddać swoje życie. Ty potrafisz im wynagrodzić. Dlatego dziś o tę nagrodę dla nich prosimy Cię Panie, a nam Panie daj, żebyśmy nigdy już nie musieli przeżywać takich czas&#243w, a tym żołnierzom polskim, kt&#243rzy dziś niosą wolność, czy to w Afganistanie, czy w Iraku, czy w Kosowie, czy gdzie indziej na świecie, daj by polska krew nie wsiąkała w tamtą ziemię. By nie musieli tej największej ceny składać.
Z homili
ks. kan. J&#243zefa MrozaInformacje na temat feralnego lotu Z Ambasady Brytyjskiej:     Bombowiec Halifax numer BB 438 należący do 148 Szwadronu RAF-u wystartował z okolic Brindisi we Włoszech 4 maja 1944 roku o godz. 20.07 udając się na specjalną operacje nad terytorium Polski. W czasie lotu samolot został uszkodzony przez ostrzelanie z samolotu wroga, a następnie został o godzinie 1-szej zaatakowany przez niemieckie samoloty myśliwskie, co doprowadziło do katastrofy. Samolot spadł w miejscu oddalonym o 2 km od Borowej, kt&#243ra jest położona 17 km na p&#243łnocny zach&#243d od Mielca. Z powodu silnego uderzenia doszło do wybuchu samolotu, w kt&#243rym życie straciło pięciu z siedmiu członk&#243w załogi. Ciała zmarłych zostały pochowane na cmentarzu w Borowej,  P&#243źniej zostały przeniesione na cmentarz wojskowy w Krakowie. Miejsca obecnego spoczynku ofiar katastrofy:
Sierżant E. A. Aldred  – działka nr 1, rz. C, mogiła nr 9
Pozostali członkowie załogi pochowani w mogiłach zbiorowych – działka nr 1, rz. C, mogiła 10 i 11Dwaj członkowie załogi wyskoczyli na spadochronach, co uratowało im życie, niestety zostali schwytani przez Niemc&#243w i dostali się do obozu jenieckiego. Wg książki Kajetana Bienieckiego, Lotnicze Wsparcie Armii Krajowej (wyd. Bellona):    W czwartek 4 maja wyznaczono na operację 16 samolot&#243w, z czego 9 z polskimi załogami. Na bastion Hipopotam D319, położony 25 km na południowy zach&#243d od dworca kolejowego w Zamościu w pobliżu Zwierzyńca,  skierowano sześć brytyjskich Halifax&#243w: JP-161 F/L Bacona, JP-162 W/O Bettlesa, JP-226 F/O Hillmana, BB-438 W/O Aldreda, BB-338 W/O Pitta i JN-925 W/O Chalka każdy załadowany 9 zasobnikami i 12 paczkami. Zrzut&#243w dokonali: W/O Bettles w trzech nalotach z wysokości 800 st&#243p w godz. 1.05 1.15; F/L Bacon i F/O Hillman. Z lotu nie wr&#243ciła załoga Halifaxa BB-438 W/O Aldreda, dla kt&#243rej był to sz&#243sty i ostatni lot do Polski. Zostali oni zestrzeleni w widłach Wisły i Wisłoki koło wsi Borowa. Z całej załogi tylko bombardier F/S C. W. Ward i nawigator F/O D. W. R. Dawes (Kanadyjczyk) ocaleli i dostali się do niewoli. Reszta załogi zginęła. Spoczywają na cmentarzu Rakowickim
w Krakowie.
 
Z relacji świadka:     Jest noc z 4 na 5 maja 1944r. Od strony Tarnowa
w kierunku Sadkowej G&#243ry nadlatuje wielki czterosilnikowy bombowiec RAF-u ciągnąc za sobą smugę dymu i ognia. Załoga tego samolotu to angielscy piloci. Przelecieli ponad 1500 km, startując z jednej z baz alianckich we Włoszech. Chcieli w Polsce okupowanej przez hitlerowc&#243w dokonać zrzutu broni i amunicji dla partyzant&#243w z Armii Krajowej.
W okolicach Tarnowa samolot dostał się pod ostrzał niemieckiej artylerii przeciwlotniczej i został trafiony. Tej feralnej nocy, zatoczył szeroki łuk nad uśpioną wioską (Sadkową G&#243rą) i spadł z ogromnym hukiem  na dom i zabudowania gospodarskie rodziny Podleszańskich. Cała posesja stanęła w płomieniach. W pierwszej chwili myśleli, że to atak Niemc&#243w, gdyż Tadeusz należał do AK.
     Tuż przed katastrofą z płonącego samolotu wyskoczyło na spadochronach kilku lotnik&#243w. Tylko dw&#243ch z nich przeżyło i dostało się do niewoli niemieckiej. Piątka z siedmioosobowej załogi zginęła w tej katastrofie. To nie były jedyne ofiary tego zdarzenia. Zginęła 15-letnia dziewczyna, Cecylia, c&#243rka Andrzeja i Bronisławy Podleszańskich. Wybuch zaskoczył śpiącą rodzinę. Tysiące litr&#243w benzyny z rozbitych zbiornik&#243w bombowca spowodowały gwałtowny pożar. Tadeusz Podleszański (brat Cecylii) wraz z ojcem wydostali z płonącego ł&#243żka dziewczynę, wypchnęli ją przez okno i kazali uciekać (przez drzwi już nie było można wyjść). Niestety, wskutek poparzeń i zaczadzenia dziewczynka nie dała rady się wydostać. Została w tym miejscu i spłonęła. Spłonął także cały dobytek rodziny dom, zwierzęta i budynek gospodarczy. Rodzice i 24 letni Tadeusz byli ciężko poparzeni, ale uszli z życiem. To była wielka tragedia angielskich lotnik&#243w i polskiej rodziny.
 Informacje: Danuta Żelazko. Opracowanie i zdjęcia: Włodzimierz Gąsiewski 

Sprawdź również

Wieści Regionalne nr 3-4 (402-403) 4 IV 2023 – bezpłatna wersja jpg i pdf

W numerze m.in.: Strona 1: Strona 2: Chóralny Koncert Pasyjny Strona 3: Wieści mieleckie i …