Skandaliczne i niebezpieczne warunki dla podróżnych, głównie młodzieży mieleckich szkół średnich
Od kilku już lat trwa horror podróżnych, głównie uczniów mieleckich szkół średnich, którzy w godzinach popołudniowych oczekują na autobusy na przystanku przy Starostwie Powiatowym w Mielcu. Wszystko zaczęło się od rewitalizacji mieleckiego Rynku, na którą wydano kilka ładnych milionów złotych. Wyrzucono wówczas z rynku przystanki komunikacji autobusowej, pozostawiając tylko uprzywilejowany MKS. Pozostałych dojeżdżających do i z Mielca podróżnych wyekspediowano na ul. Staszica. Postawiono tam jedną małą budkę przystankową i zrobiono niezbyt dużą zatokę. Dantejskie sceny zaczynają się kiedy dojeżdżający uczniowie z kilku szkół średnich kończą lekcje, a także gdy liczni przyjezdni z podmieleckich wiosek, pracujący w Mielcu lub robiący tu zakupy wracają do domu. Na przystanku jest ławeczka dla kilku osób, często stoi tam w różnych warunkach atmosferycznych nieraz grubo ponad 100 osób. Chaos potęgują jeszcze korki. Niektóre autobusy nie zjeżdżają nawet do zatoki, tylko zabierają pasażerów prosto z jezdni. Dla tak wielu osób, nieraz czekających dłużej na autobus nie ma żadnego punktu gastronomicznego, nie mówiąc już o publicznej ubikacji, gdyż takowa na zrewitalizowanej mieleckiej Starówce jest tylko jedna. Jednoosobowy szalet stoi ok. pół kilometra od przystanku i bardzo często jest nieczynny. Tragedia jest jesienią i zimą, choć te ostatnie dzięki Bogu są dość łagodne.
Zgłaszaliśmy ten problem prezydentowi Kozdębie, wspominaliśmy o nim także w starostwie. Miała być jakaś „polityka przystankowa”, zamiana samorządowych właścicieli dróg, ale nic z tego nie wynika. Bogaty Mielec stać ma setki tysięcy złotych na iluminacje świąteczne, Starostwo też wykonało w tym roku kilka poważnych inwestycji drogowych w Mielcu, ale o biednej marznącej młodzieży nikt nie pamięta.
Prezentowany film wykonaliśmy 30 listopada 2015 r., tuż przed konferencją prasową Starosty pod pustym już cokołem po pomniku Żołnierzy Radzieckich, który Starostwo usunęło właśnie z tego miejsca. Dla oczekujących tu podróżnych tak na prawdę jest wszystko jedno. Chętniej widzieliby tu nowoczesny, nawet może ogrzewany śródmiejski przystanek, niż kolejny pomnik, który w tym miejscu proponują już chętni do upamiętniania rocznic lub osób.
Skwer przed byłym pomnikiem ma być też rewitalizowany na wiosnę, może więc będą wzięte pod uwagę potrzeby setek podróżnych, którzy marzną i mokną czekając na autobus, zwłaszcza że mamy już drugi rok kolejnej tzw. perspektywy unijnej i jest okazja aby uzyskać dofinansowanie na takie inwestycje.
Inf., fot. i wideo: Włodzimierz Gąsiewski