Jan Pulak z Janowca świętował wczoraj swoje 100. urodziny. Z życzeniami do szanownego Jubilata oprócz rodziny i znajomych pospieszyli m.in. przedstawiciele władz samorządowych.
Do domu stulatka udali się burmistrz Józef Rybiński, z-ca burmistrza Jarosław Godek, radny Andrzej Jasina i sołtys Mariusz Bajor, a także przedstawicielka KRUS. – Cieszymy się, że razem z panem możemy świętować to wyjątkowe wydarzenie. Jest pan w wyjątkowym gronie osób, którym udało się dożyć stu lat. W czasie gdy jestem burmistrzem, a więc przez 21 lat, jest pan dopiero dziesiątą osobą w ogóle, a drugim mężczyzną z takim życiowym stażem. Życzymy Panu wszystkiego dobrego, a przede wszystkim dużo zdrowia – powiedział Józef Rybiński.
Jubilat wyraźnie wzruszony podniosłą chwilą dziękował za pamięć: – Życzę wam, abyście w zdrowiu dożyli tych lat co ja, bo zdrowie jest najważniejsze.
Panu Janowi ono dopisuje. Samodzielnie chodzi, je w zasadzie wszystko; najbardziej lubi śledziki, a ostatnio posmakowały mu borówki amerykańskie, których oczywiście nie zabrakło na urodzinowym stole. Sam nawet się goli. Niedawno jeszcze nawlekał nitkę na igłę, a 5 lat temu jeździł rowerem do kościoła. Cieszy się dobrą pamięcią, pamięta czasy młodości czy „niemieckiej wojny”. – W młodości często do lasu się chodziło. Lubiłem zbierać jagody i grzyby – mówi jubilat. Nie opuszcza go dobry humor. – Pojeść, popić, potańcować – człowiek czasem musi sobie pofolgować – mówił, recytując przy tym fragmenty wierszy i śpiewając ludowe przyśpiewki. W przeszłości grywał na akordeonie.
Pan Jan urodził się 23 lipca 1919 roku w Żarówce. W 1952 r. ożenił się z Czesławą Garncarz z Dulczy Wielkiej, z którą przeżył 48 lat. Mieli dwóch synów: Andrzeja i Kazimierza. Jubilat doczekał się też wnuka i wnuczki. Obecnie jest pod opieką syna i synowej.
Krzysztof Babiarz
Urząd Miejski w Radomyślu Wielkim