W piłkę ręczną można grać praktycznie wszędzie. Te słowa znalazły odzwierciedlenie w ubiegłą niedzielę, kiedy to dzieci z klas IV i V dowodzone przez trenerów Łukasza Janysta i Rafała Krupę rozegrały turniej 248 metrów pod ziemią, w kopalni soli w Bochni.
Okazja pogrania w piłkę ręczną w tak nietypowym i wyjątkowym miejscu dla dzieciaków trenujących w naszym klubie było nie lada gratką, tym bardziej, że był to pierwszy wyjazd na turniej grupy, która swoje treningi rozpoczęła zaledwie kilka miesięcy temu, lecz jak się okazało praca Łukasza Janysta i Rafała Krupy nie idzie na marne, gdyż ich podopieczni turniej zaczęli od zwycięstwa 11:9 z rówieśnikami z Olimpijczyka Racławice.
Drugi mecz w grupie niestety nie zakończył się tak dobrze, gdyż Krakowiak, który ostatecznie znalazł się na podium w turnieju zwyciężył 10:5.
Trzeci, a zarazem ostatni mecz w grupie z Mosirem Bochnia przysporzył nam za to nie lada emocji, gdyż do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne, w których ostatecznie lepsi okazali się gospodarze.
Chciało by się rzec: „pierwsze koty za płoty”, a inauguracyjny turniej podopiecznych Łukasza Janysta i Rafała Krupy z pewnością można zaliczyć do udanych, gdyż młodzi zawodnicy i zawodniczki w swoim debiucie byli o włos od znalezienia się w najlepszej szóstce turnieju, w czym przeszkodziły jednak rzuty karne. Ostatecznie SPR Stal Mielec w kopalni soli w Bochni zajęła 9. miejsce, lecz w tym przypadku to przecież nie wynik był najważniejszy.
Na zakończenie turnieju wszystkie dzieciaki otrzymały upominki oraz pamiątkowe medale.
Norbert Rzeszut