Portal promocja.mielec.pl prezentuje informacje i relacje - zapraszamy do współpracy: ogłoszenia - reklama w internecie i gazecie, grafika i skład komputerowy, zdjęcia reklamowe, foto i wideo reportaże
Strona główna / Najnowsze wiadomości / Ktokolwiek pamięta, ktokolwiek zna/Does anyone remember, does anyone know? Stefanowiczowie z Radomyśla Wielkiego…

Ktokolwiek pamięta, ktokolwiek zna/Does anyone remember, does anyone know? Stefanowiczowie z Radomyśla Wielkiego…

Bardzo często okazywało się, że ratowanie Żydów pod groźbą śmierci było daremne. Tak też było znaną nam tylko z nazwiska rodziną Stefanowiczów z Radomyśla Wielkiego. O postawie małżeństwa Stefanowiczów Antoni Balaryn z Radomyśla Wielkiego pisząc: (…) Wspominałem już Żydówkę o imieniu Czarna, na której weselu byłem. Tuż przed wojną urodziła synka. Chcąc ratować to dziecko od zagłady, przekazała go pod opiekę bezdzietnej rodzinie Stefanowiczów. Stefanowicz pełnił funkcję klucznika aresztu przy sądzie grodzkim w Radomyślu Wielkim. Kiedy dowiedzieli się, że cała rodzina zginęła w czasie obławy, uzgodnili oboje, że adoptują to dziecko. Pewnego wieczoru po uzgodnieniu z miejscowym proboszczem Janem Curyłło, ochrzcili je. Stefanowiczowie nie tylko chcieli tego chłopczyka, ale wręcz kochali je jak własne. Miał już trzy lata. Chodził za nimi i mówił mama i tata. Ale ich radość nie trwała długo. Pewnego dnia 1943 r. udał się do nich granatowy policjant Stanisław Górecki i zarządził wydanie dziecka, mówiąc że dziecko to u nich pozostać nie może, lecz musi być wydane i umieszczone w specjalnym zakładzie. Nie chcieli go wydać. Dopiero pod groźbą przekazania Niemcom wiadomości czyje to dziecko i co im za to grozi – dziecko wydali. Jednak zamiast do specjalnego obozu, zostało wywiezione na cmentarz żydowski i tam zastrzelone przez Góreckiego. Rozpacz rodziny Stefanowiczów była ogromna. Ktokolwiek pamięta, ktokolwiek zna tę rodzinę i jej historię, prosimy o informacje i uzupełnienia…

A. Balaryn, Wspomnienia. Mielec 2007, bs.

Na zdjęciach: Uroczystości 50. rocznicy zagłady Żydów na kirkucie w Radomyślu wielkim 19 VII 1992 r. (fot. W. Gąsiewski).

Does anyone remember, does anyone know? The Stefanowicz from Radomyśl Wielki…

It often turned out that saving Jews under pain of death was in vain. Thisishowit was the Stefanowicz family from RadomyślWielkiwhich was known to us only by name. Antoni Balaryn from RadomyślWielki wrote about the attitude of the Stefanowicz marriage: (…) I have already mentioned a Jewish woman named Czarna, whose wedding I attended. Just before the war she gave birth to a son. Wanting to save this child from extermination, she handed him over to the Stefanowicz childless family. Stefanowicz was the jailorin the arrest at the town court in RadomyślWielki. Whentheylearnedthat the whole family had died during the raid, they agreed that they would adopt this child. One evening, after agreeing with the local priest Jan Curyłło, they baptized them. The Stefanowicz not only wanted this boy, but they loved him as if hewas their own. He was alreadythree years old. He followed them and calledthemmum and dad. But their joy did not last long. One day in 1943 a navy policeman Stanisław Górecki went to them and orequested the child to be given up, saying that the child could not stay with them, but had to be released and placed in a special institution. They didn’t want to do it. It was only under threat of passing on the message to Germany whose child it was and what threatened them – they gave the child up. Instead of a special camp, however, it was taken to the Jewish cemetery and shot there by Górecki. The despair of the Stefanowicz family was great. Whoever remembers, who knows this family and its history, please provide information and additions …

A. Balaryn, Memoirs. Mielec 2007, bs.

In the pictures: Celebrations of the 50th anniversary of the extermination of Jews at the Jewish cemetery in Radomyśl Wielki on July 19, 1992 (photo: W. Gąsiewski).

Tłumaczenie grzecznościowe/Courtesy translation – Olga Markowska


 

Sprawdź również

Warsztaty rodzinne

W niedzielę, 15 grudnia, w Centrum Wystawienniczo-Promocyjnym instruktorka plastyki Agnieszka Szala-Jagiełło pomagała tworzyć mielczanom  ozdoby …