Portal promocja.mielec.pl prezentuje informacje i relacje - zapraszamy do współpracy: ogłoszenia - reklama w internecie i gazecie, grafika i skład komputerowy, zdjęcia reklamowe, foto i wideo reportaże
Strona główna / Antykwariat wydawnictwa / Literackie Nadwisłocze 48/2020 – osobiste refleksje Zdzisława Stokłosy

Literackie Nadwisłocze 48/2020 – osobiste refleksje Zdzisława Stokłosy

Zapoznałem się z zawartością, 48 wydania „Literackiego Nadwisłocza” . Zawartością, bo dokładnie, przestudiuję jego treść w następnych dniach, delektując się, tym razem bez pośpiechu, wierszami, prozą, recenzjami i tekstami o charakterze edukacyjnym.

Zespołowi redakcyjnemu udało się doskonale powiązać prezentację autorów, ich tekstów, recenzji literackich, przypomnień o faktach historycznych i treściach patriotycznych. Postawię w tym miejscu śmiałą tezę, że „Literackie Nadwisłocze”, jest wiernym obrazem mentalności, świadomości, patriotyzmu oraz kultury społeczeństwa i środowisk twórczych Podkarpacia, z którym identyfikuję się, chociaż jestem urodzonym Pomorzaninem, a przybyłem z terenów Dolnego Śląska. Na co dzień związałem się zawodowo ze środowiskiem, w którym poezją jest czysty, równomierny i agresywny dźwięk wydobywający się ze sportowych układów wydechowych topowych samochodów.

Link do zakupu Literackiego Nadwisłocza na allegro

Numer omawianego „Literackiego Nadwisłocza” wydany jest z okazji stulecia Związku Literatów Polskich, organizacji, która w latach mojej młodości, nie zawsze mogła kojarzyć się pozytywnie, co wynikało z realiów socrealistycznej rzeczywistości. Cieszy mnie fakt, przyjęcia przewodnictwa Oddziału w Rzeszowie przez, niezwykle cenioną w środowisku poetyckim Małgorzatę Żurecką. Mam świadomość, że obecna sytuacja na wiele nie pozwala, ale charyzma i autorytet, którym cieszy się Pani Prezes, każą z optymizmem patrzeć w przyszłość Związku.

Panie Włodzimierzu – przepraszam za poufałość – chylę głowę przed wyczuciem, intuicją Pana i Współpracujących, która spowodowała, że Wasz periodyk stał się fantastycznym informatorem i przewodnikiem, po najważniejszych wydarzeniach kulturalnych i ludziach tworzących kulturę w naszej Małej Ojczyźnie– Podkarpaciu. Nie znalazłem innego periodyku, mogącego być dla Was konkurencją. Jesteście, bodajże jedynymi, którzy profesjonalnie promują również twórczość amatorską, niejednokrotnie, wycyzelowaną do poziomu profesjonalnego.

Dziękuję za prezentację, bliskiego mi, Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Rzeszowie, obchodzącego w ubiegłym roku 40-lecie swojego istnienia. W tym miejscu muszę wyrazić wdzięczność za zaangażowanie i wkład pracy, w doskonale funkcjonującą Sekcję Literacką RSTK, Barbarze Śnieżek – poetce, inspiratorce i organizatorce wielu wydarzeń i projektów kulturalnych. To tylko dzięki Barbarze, jej determinacji oraz poświęceniu powstała „Antologia na 40-lecie RSTK w Rzeszowie”. Pragnę Ci, Basiu, podziękować za doprowadzenie jej wydania do szczęśliwego finału i za wszystko, co wydarzyło się w Stowarzyszeniu dzięki Tobie.

r e k l a m a

Nie wiem, czy nie doceniałem klasy podkarpackich prozaików i poetów, czy, zwyczajnie nie miałem okazji poznać ich twórczości. Każdy z zaprezentowanych twórców, oraz ich tekstów, czy też innych form twórczości, zasługuje na uwagę, zatrzymanie na chwilę swoich myśli, refleksji, niejednokrotnie swoich osobistych wspomnień, marzeń i doświadczeń. Są tak bliskie realiom naszej rzeczywistości:„Na opak” (Beata Hil-Dobrzeniecka), „Sobotni poranek”(Maria Gibała). Zauroczył mnie „Akatyst Łopieński” (Włodek Gąsiewski) – przeniosłem się myślami do budynku cerkiewki i zobaczyłem ją niemal realną, a modlę się do Madonny Bieszczadzkiej słowami wiersza „Znów”, autorstwa Krzysztofa Kwasiżura i „Hymnu do Matki Bożej Niewiędnący Kwiat, Włodka Gąsiewskiego. Znalazłem też miejsce dla ikon Krystyny Gargas-Gąsiewskiej.

Czas pandemii spowodował u wielu piszących chęć umieszczenia w strofach wierszy swoich odczuć, obserwacji i refleksji z tego trudnego dla wszystkich okresu. Nie brakło tej tematyki w Nadwisłoczu. Z zainteresowaniem przeczytałem je wszystkie. Zarówno Jolanta Michna, Teresa Paryna jak i Ryszard Mścisz, poetycko przenieśli mnie w świat pandemicznej rzeczywistości, świat wątpliwości, obaw i nadziei.

Tu dostępna jest bezpłatna wersja Literackiego Nadwisłocza:

Ukazało się Literackie „Nadwisłocze” nr 48/2020 wersja papierowa, drukowana

Beata Hil-Dobrzeniecka (Bodych) zaprezentowała swoją nieprzeciętną wyobraźnię w szerokim spektrum tematycznym oraz doskonały warsztat poetycki.

W zupełnie inny świat przeniosły mnie Grażyna Wojcieszko, Maria Gibała i Barbara Śnieżek – kolejny raz utwierdziłem się w przekonaniu, że lubię poezję.

Słów kilka do Izabeli Sekulskiej: dobrze, że są prozaicy wracający do tematów historii i pamięci o eksterminacji Żydów. Za „Esterę”, zwyczajnie dziękuję, tak jak Jadwidze Buczak za interesującą mini-powieść „W cieniu Łopienki”.

Na publikację „Ścieżki do Wieczności” Jerzego Stefana Nawrockiego, czekam z niecierpliwością.

Stefan Michał Żarów – mam zaszczyt znać Go osobiście. Dobrze, że tacy jak On są nie tylko twórcami, mistrzami wyobraźni, ale i animatorami kultury. Wszechstronny czarodziej słowa.

r e k l a m a

Ukłon w stronę władz samorządowych. Włodarze, obejmujący opieką swoją lokalną kulturę, pielęgnujący jej charakterystyczną odrębność, wspierający jej trwanie i dbający o rozwój współczesnej twórczości, mogą być z siebie dumni. To właśnie twórcy niezawodowi gwarantują autentyzm swoich dzieł. Działają z pasji tworzenia – nie dla profitów i ten fakt wart jest najwyższego uznania.

Swoje dywagacje zakończę wspomnieniem z pierwszej połowy lat siedemdziesiątych XX wieku. Wracałem z zajęć w ramach praktyki zawodowej z podwrocławskich Jelczańskich Zakładów Samochodowych. Na fotelu zakładowego autobusu zwanego „ogórkiem”, ktoś zostawił wydanie periodyku literackiego „Nadodrze”. Innego, ocenzurowanego a jednak… zachwyciła mnie część zawartych w nim tekstów. To był początek.

Historia mojej przygody z literaturą zatoczyła koło? Mam nadzieję, że nie domknęła jeszcze swojego obwodu.

                                                                   Zdzisław Stokłosa

                                                                   Rzeszów 16.04.2021

Zdzisław Stokłosa
Urodzony w Polanowie (woj. Zachodniopomorskie), w 1955 roku. Dzieciństwo i młodość spędził na Dolnym Śląsku. Od 1979 roku – mieszka w Rzeszowie, gdzie pracuje w firmie branży motoryzacyjnej. Zainteresowanie mową wiązaną i pierwsze próby tworzenia podjął w szkole podstawowej ale publicznie zadebiutował będąc w bardzo dojrzałym już wieku – w roku 2009, w dolnośląskim Międzyborzu. Jego teksty drukowane były w prasie dolnośląskiej, małopolskiej oraz podkarpackiej, między innymi: „Gazeta Sycowska”, „Trzcionka”, „Nasz Dom Rzeszów”, Głos Tyczyna” i kilku innych. Wydał tomiki wierszy: „Z duszą na ramieniu” (2009), „Dotyk myśli” (2012) i płytę „Rok z Motylem” (2012). Jego teksty znalazły też miejsce w wydaniach zbiorowych: almanach „Przestrzenie wyobraźni” (2015), „A Duch wieje kędy chce” (2012), „Antologia Sekcji Literackiej RSTK w Rzeszowie” (2017), „Antologia na 40-lecie RSTK w Rzeszowie” (2020). Skromny dorobek wydawniczy związany jest z hobbystycznym traktowaniem swojego zainteresowania poezją i niezabieganiem o autopromocję. Przed okresem pandemii zapraszany do bibliotek i domów kultury, gdzie prezentował swoje teksty w ramach wieczorków poezji.
Od 2010 roku należy do Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Rzeszowie. Jego teksty są proste w treści i zrozumiałe nawet dla tych czytelników, dla których spotkanie z poezją jest incydentalne ale kochają magiczny świat widziany oczami wyobraźni.

Zapraszamy także do lektury Historycznego Nadwisłocza:

Ukazało się Historyczne „Nadwisłocze” nr 49/2020 wersja papierowa, drukowana

 

 

Sprawdź również

Warsztaty rodzinne

W niedzielę, 15 grudnia, w Centrum Wystawienniczo-Promocyjnym instruktorka plastyki Agnieszka Szala-Jagiełło pomagała tworzyć mielczanom  ozdoby …