W piątkowy wieczór przy Solskiego 1 PGE FKS Stal Mielec podejmie Sandecję Nowy Sącz. Będzie to pierwszy mecz po przerwie reprezentacyjnej Stalowców, ale też pierwszy z serii pięciu spotkań w 17 dni!
Stal pauzowała w miniony weekend, gdyż zaplanowany wówczas mecz w Opolu został przeniesiony ze względu na reprezentacyjne powołanie jednego z piłkarzy Odry. Mielczanie ten czas spędzili na intensywnych treningach. – Analizowaliśmy poprzednie nasze spotkania, ćwiczyliśmy nasze zachowania – wskazuje trener Dariusz Marzec. – Był to dla nas dobry okres, zagraliśmy sparing z Puszczą Niepołomice i byliśmy w rytmie meczowym – potwierdza pomocnik Stali, młodzieżowiec Szymon Stasik.
Teraz czas próby dla Stalowców. Piątkowym meczem u siebie z Sandecją Nowy Sącz rozpoczną maraton meczowy: kolejno zagrają później – w czwartek z Odrą Opole, w kolejną niedzielę z Chrobrym Głogów i później w Mielcu z Pogonią Szczecin i Zagłębiem Sosnowiec. Dzisiaj w Mielcu wszyscy jednak skupiają się wyłącznie na Sandecji, która prezentuje się jako bardzo trudny rywal.
– Nie patrzmy na tabelę, obserwowaliśmy Sandecję, ten zespół jest poukładany, szuka swojej gry w kontrach, dobrze operuje piłką, szybko organizuje się w obronie. Ostatni ich mecz pokazał, że potrafili zdobyć cztery bramki, ale też cztery stracili i trzeba to wykorzystać – ocenia trener Dariusz Marzec. – Trzy ostatnie spotkania Sandecji wyglądały dobrze, mają dobrą siłę ofensywną, ale też tracili dużo bramek i postaramy się to wykorzystać – podkreśla Szymon Stasik.
Stalowcy trenują niemal w pełnym składzie. – Kadra jest gotowa, poza jednym zawodnikiem, który miał kontuzję i okazuje się, że jest to niewyleczone – wskazuje trener Marzec, a na myśli ma Josipa Barisicia. W meczu z Sandecją nikt nie będzie pauzował za kartki, a spotkanie poprowadzi sędzia Wojciech Krztoń. Pierwszy gwizdek w piątek 18 października o 19:00.
PGE FKS Stal Mielec