W ostatnich dniach mogliśmy zobaczyć jak powinna działać prawdziwa demokracja. Szkoci w referendum podejmowali decyzję o niepodległości bądź o pozostaniu w Wielkiej Brytanii. Przy tej okazji mieliśmy lekcję jak zachowuje się dojrzałe społeczeństwo, które poprzez swoją obecność przy urnie wyborczej daje wyraz rozwiniętej samoświadomości i potrafi wziąć odpowiedzialność za przyszłość własną, swoich dzieci i kraju. Dziwić się wobec powyższego należy naszym rządzącym, którzy albo boją się głosu społeczeństwa, albo nie wierzą w mądrość narodu odbierając nam prawo do referendów w sprawach naprawdę istotnych. Pamiętają Państwo kiedy ostatni raz przeprowadzono w Polsce referendum? Na tę formę demokratycznego wyboru zdecydowano się jedynie wtedy, gdy elity były pewne wyniku czyli przed wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Od tamtego czasu pomimo kilku prób żadnego referendum już nie przeprowadzono chociaż ważnych spraw w których Polacy mogliby się i chcieli się wypowiedzieć nie brakowało. Jednak sprawujący władzę nie będąc pewni ostatecznego wyniku, który mógł być niezgodny z ich oczekiwaniami uznali że społeczeństwo jest zbyt niedojrzałe aby podejmować decyzję w istotnych dla siebie kwestiach. Dla naszego dobra pozbawiono nas możliwości decydowania o własnym losie.
W szkockim referendum frekwencja wyborcza przekroczyła 90% uprawnionych co jest fantastycznym wynikiem świadczącym o głębokim zrozumieniu przez Szkotów roli obywatela decydującego za pośrednictwem kartki wyborczej o dalszych losach własnego kraju. Jakże inaczej wygląda to za naszą wschodnią granicą gdzie rolę urny wyborczej i karty do głosowania zastępują karabiny. Nikogo nie wspierając i z nikim nie sympatyzując można po prostu na spokojnie dostrzec kolosalne różnice pomiędzy demokracją zachodnich społeczeństw a podobno także demokracją tylko że panującą na wschód od naszego kraju. Popularne było kiedyś hasło „armaty zamiast masła” – nie chcę nawet wspominać kto ukuł ten slogan. Dzisiaj parafrazując to możemy powiedzieć „armaty zamiast urny wyborczej”. Co prawda bezpieczniej, taniej i na pewno zdecydowanie najbardziej odpowiedzialnie jest głosować niż niszczyć kraj za wszelką cenę starając się nie dopuścić do jego podziału. Zgoda buduje a niezgoda rujnuje – stare ale jakże prawdziwe porzekadło którego znaczenie na własnej skórze odczuwają mieszkańcy wschodniej Ukrainy.
Ogromna ilość osób głosujących w referendum niepodległościowym w Szkocji jest niedościgłym póki co marzeniem w Polsce gdzie do wyborów idzie zazwyczaj nie więcej niż 50% uprawnionych. My jako naród żyjący na pograniczu wschodu i zachodu aspirujemy, czujemy się związani z zachodnim kręgiem kulturowym. Dlatego naprawdę należy ubolewać, że tak niska frekwencja jest w naszym kraju uważana za sukces.
Dopóki nie nauczymy się, że nasza przyszłość leży w naszych rękach, w naszych wyborach przy urnie wyborczej dopóty nasza demokracja będzie ułomna, niepełna.
Powinniśmy uczyć się od najlepszych. Idźmy na wybory, podejmujmy niekiedy nawet trudne decyzje ale podejmujmy je. Łatwo jest później narzekać na władzę gdy poprzez nasze zaniechanie niejako legitymizujemy samo jej istnienie. Tylko czy mamy prawo do krytyki jeśli sami się pozbawiamy prawa do podejmowania decyzji?
Joanna Rębisz