Przed wojną , a nawet jeszcze za czasów Galicji w powiecie mieleckim było dziesiątki młynów, w tym bardzo wiele wiatrowych i wodnych. Na przykład w takiej Trzcianie czynnych wiatraków było około 10. Były też i młyny wodne. Tak więc wiatr wiał, a woda płynęła i mimo braku energii elektrycznej w wioskach nie brakowało mąki na chleb. Proces niszczenia tego swoistego przemysłu młynarskiego rozpoczęli okupanci niemieccy, gdyż za mielenie mąki bez pozwolenia groziła nawet kara śmierci. Reszty dokończyła komuna, która zdusiła drobną przedsiębiorczość, ale czy tylko komuna? Czy dziś czasami komuś też nie przeszkadza energia odnawialna? Tej, która pokazujemy już nikt nie odnowi, a jeszcze kilka lat temu można było się o to pokusić. Niektórzy „fejsowi” blogerzy aby pokazać takie scenki jeżdżą gdzieś na koniec świata. A my mamy je tuż za miedzą. Pokazujmy je więc, a może którejś ruinie zapobiegniemy.
Fot. Włodzimierz Gąsiewski