Ratownicy mieleckiego Pogotowia Ratunkowego pracujący w podstacji Radomyśl Wielki od dawna nie kryli, że w miejscu ich dyżurowania – w budynku Przychodni w Radomyślu Wielkim, przydałby się remont. Ściany potrzebowały odmalowania, płytki w kuchni wymiany, a wiele mebli się wysłużyło. Instalacja elektryczna także wymagała renowacji. Doskwierał szczególnie brak funkcjonalnej kuchni, która, szczególnie przy długich dyżurach, często jest warunkiem, aby ratownik w ogóle mógł zjeść ciepły posiłek. Z pomocą burmistrza Józefa Rybińskiego, udało się odnowić podstację.
Jak mówi Maria Napieracz, zaraz po tym, kiedy objęła funkcję dyrektora pogotowia, ratownicy zasygnalizowali jej, że długie dyżury w dyskomfortowych warunkach są większym obciążeniem niż w odnowionych wnętrzach. – Oczywiście nie chodziło tu o żadne luksusy, ale trzeba przyznać, że w dyżurowym trybie pracy warunki, w jakich funkcjonują pracownicy można porównać do domowych. Spędzają w podstacji całe doby. A przecież chyba nikt nie chce mieszkać w mieszkaniu nieremontowanym od lat, z instalacją elektryczną, której stan budzi obawy. O tych odczuciach ratowników rozmawialiśmy z burmistrzem Józefem Rybińskim, który wygospodarował ok. 20 tys. zł. na odnowienie wnętrz podstacji – referuje Maria Napieracz, która podkreśla dużą wdzięczność za tę otwartość samorządu. Dodaje, że większość kosztów poniosła gmina, a po stronie pogotowia pozostało umeblowanie kuchni, a także przygotowanie i montaż dużych, specjalnie przygotowanych map, z których ratownicy mogą łatwo korzystać. – GPS to jednak system, który bywa zawodny, niedokładny, zawiera błędy. W wielu przypadkach można zaufać tylko mapie – zauważają ratownicy.
– Podstacja pogotowia to jest duża wartość na naszym terenie. Daje mieszkańcom poczucie bezpieczeństwa, bo oznacza znacznie szybszy dojazd zespołu niż z Mielca. Dlatego nie mieliśmy wątpliwości, że ratownicy powinni mieć u nas godne warunki, aby chcieli i mogli tu dobrze pracować – podkreślił burmistrz Józef Rybiński. – Każdy z nas wie, że przebywanie w godnych, komfortowych warunkach niweluje stres, pozwala efektywnie odpocząć po trudnej akcji. A nam zależy, żeby ratownicy nie byli sfrustrowani, czy podenerwowani. Nie miałem żadnych wątpliwości, że trzeba pomóc.
Od lipca 2019 ta podstacja ma także nowy ambulans typu C, czyli przystosowany do trudnych transportów i zaawansowanych działań medycznych. Powstał na bazie Mercedesa Sprintera 319 CDI i mógł zastąpić najstarszą karetkę w taborze (z 2013 roku).
Aneta Dyka-Urbańska
rzecznik pras. Pogotowia Ratunkowego w Mielcu
Zobacz galerię obrazków z wiadomości- kliknij link