Portal promocja.mielec.pl prezentuje informacje i relacje - zapraszamy do współpracy: ogłoszenia - reklama w internecie i gazecie, grafika i skład komputerowy, zdjęcia reklamowe, foto i wideo reportaże
Strona główna / Region / Gospodarka i ekonomia / W obronie tradycyjnej polskiej wsi

W obronie tradycyjnej polskiej wsi

Kilka lat temu wracałem autobusem ze szkolenia obok mnie siedział jakiś pasażer długo milczeliśmy po pewnym czasie nawiązała się rozmowa gdy opowiedziałem czym się zajmuje opowiedział mi o najwspanialszych wczasach pod gruszą .Przebywał z rodziną w gospodarstwie agroturystycznym,zaprzyjaźnił się z gospodarzem pomagali mu przy urządzaniu placu zabaw dla dzieci,razem pracowali w  polu,w kuchni przygotowywali wspólnie posiłki a także zapasy na zimę.W wolnym czasie wycieczki wieczorem dymy (ogniska) i smaczne potrawy tradycyjne ze wspaniałą okowitą na czele po której na drugi dzień głowa nie bolała. Mówi dalej ze było wielkie moje zdziwienie gdy za pobyt w gospodarstwie gospodarz nie wziął ani grosza a jeszcze w bagażniku przywieźliśmy wspaniałe wyroby które żona z gospodynią przygotowały.Jeździmy od tego czasu często pomagamy im w zamian mamy wysokiej jakości produkty z tego gospodarstwa.Powiedziałem mu ze oto w tym wszystkim chodzi i że to jest prawdziwy sojusz robotniczo-chłopski,i że coś takiego należy propagować,bo nawet gdyby przyszedł kryzys w tej rodzinie (np utrata pracy czy inne zdarzenia losowe) mogą jakoś przetrwać.Ta współpraca pomiędzy miastem a wsią powinna dać wymierne korzyści obu stronom.

Pod koniec lat 70 byłem członkiem Rady Nadzorczej Wojewódzkiej Spółdzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej w Rzeszowie w komisji pszczelarskiej.Było to dla mnie nowe doświadczenie między innymi dowiedziałem si że jedna rodzina pszczela obsługuje obszar około 30 km kwadratowych.Parę lat później gdy czytałem książki z zakresu medycyny naturalnej dowiedziałem się ze najwartościowsza jest żywność która pochodzi z promienia 30 km od miejsca zamieszkania.Dlatego uważam że te dwie inicjatywy należy połączyć.Dawno temu czytałem artykuł o badaniach pracowników poznańskiej Centry (fabryka akumulatorów) na ołowice badania potwierdziły ze osoby które dodatkowo mają jakieś  pasje np myślistwo,wędkarstwo żeglarstwo itd a także chłoporobotnicy w mniejszym stopniu zapadają na ołowice niż osoby prowadzące bierny tryb życia .

Pozdrawiam

Zbigniew Kuraś

Sprawdź również

„Historia polskiego orła” płaskorzeźby Tadeusza Płeszki

Tadeusz Płeszka gościł 8 listopada w Galerii ESCEK Domu Kultury SCK, uczestnicząc w otwarciu swojej …