Wieści Regionalne Nr 7/08 z 25 VII 2008 r.
HANDEL PAMIĘCIĄ GEN. SIKORSKIEGO
OKOLICZNOŚCI TRAGEDII GIBLARTARSKIEJ W 1943 R.
Prof. dr hab. Jerzy Maryniak przywiózł na swój wykład prezentację multimedialną ilustrującą jego pracę badawczą dot. śmierci Wł. Sikorskiego, ale niestety w Tuszowie nie mieli sprzętu do jej wyświetlenia i profesor musiał gestykulować. Postać gen. Wł. Sikorskiego i jego tragiczna śmierć 4 lipca 1943 r., była za komuny bardzo często wykorzystywana w celach politycznych, oskarżania przedwojennej polskiej „sanacji” oraz Anglików, którym niedwuznacznie przypisywano udział w zamachu na Generała. Władze PRL nigdy nie zakazywały upamiętniania gen. Sikorskiego, stąd już w 1947 r. w Tuszowie Narodowym na domu jego urodzin zawieszono tablicę pamiątkową. Szczególnie uroczyste były tu obchody 100. rocznicy urodzin Sikorskiego w 1981 r., a już w Rzeczpospolitej Polskiej, po 1989 r. odbywają się one rokrocznie w dniu urodzin i śmierci Generała. W tym czasie Tuszów Narodowy odwiedziło wielu polityków i osobistości, szczególnie w okresach przedwyborczych. Z ich ust padło wiele zapewnień i deklaracji, m.in. mówiących o wyjaśnieniu przyczyn tragicznej śmierci Generała, jednak po wyjeździe z Tuszowa Narodowego bardzo szybko zapominali o swych obietnicach. Politycy chętnie uczestniczyli w mszach i paradach, lecz na konferencje naukowe już nie mieli czasu – podobnie było i w tym roku.
Pod takim właśnie tytułem odbyła się 5 lipca br. konferencja naukowa w Tuszowie Narodowym, będąca częścią dwudniowych uroczystości upamiętniających 65 rocznicę śmierci gen. Wł. Sikorskiego. Dzień wcześniej w Rzeszowie i w Tuszowie Narodowym odbywały się uroczystości o charakterze religijno-patriotycznym. Nie uczestniczyliśmy w nich, gdyż „Wieści Regionalne” nie dostały na nie zaproszenia. Kilka dni później w naszej redakcji był pan Jerzy Rzepka, główny organizator imprez, który powiedział, że od pół roku organizatorzy zabiegali o patronat medialny w jednej z mieleckich gazet, a skąd inąd wiemy, że czasami warunkiem takiego patronatu jest tzw. „wyłączność”, co w praktyce oznacza brak zaproszeń i informacji dla innych lokalnych mediów. Natomiast o konferencji naukowej dowiedzieliśmy się „pocztą pantoflową” i mimo braku zaproszenia, ze względu na jej wagę udaliśmy się do Tuszowa. Sesja opóźniała się, organizatorzy sami przyznali się do ogłoszenia sprzecznych informacji o godzinie jej rozpoczęcia, wreszcie gdy po półgodzinnym wyczekiwaniu już się zaczęła, okazało się, że nie ma mikrofonu i dopiero miejscowy ks. proboszcz ratował sytuację przynosząc przenośne nagłośnienie z pobliskiego kościoła.
Dr Tadeusz Kisielewski podczas prelekcji.Wyliczając honorowych gości konferencji, łatwiej powiedzieć kogo nie było – a więc żadnych parlamentarzystów, osobistości rządowych i samorządowych, oficerów WP czy udekorowanych orderami kombatantów. Byli oczywiście organizatorzy, władze gminy, grupka miejscowej inteligencji, nieliczne osoby z zewnątrz oraz kilkoro przedstawicieli młodzieży. Tymczasem pierwszy z prelegentów prof. dr hab. Jerzy Maryniak do swojego wykładu przygotował się bardzo rzetelnie, tak merytorycznie jak i poglądowo, przygotowując specjalną prezentację multimedialną oraz kserokopie swoich kilku najnowszych artykułów o katastrofie Liberatora w Giblartarze. Rzekoma katastrofa giblartarskaProf. Maryniak sprawą katastrowy giblartarskiej zajmował się już przed 1970 r., ale plon jego badań zawierają trzy artykuły naukowe w czasopiśmie „Nauka, innowacje, technika”, które ukazały się już po 2000 r.* Profesor w swoim wykładzie powiedział m.in., że w 1978 r., a więc 35 lat po „rzekomej katastrofie giblartarskiej” Anglicy opublikowali dokumentalne zdjęcia z badań powypadkowych, elementów samolotu, które zostały wydobyte z Morza Śródziemnego. Zdjęcia te były wykonywane przez oficerów angielskich, inżynierów, specjalistów od katastrof lotniczych. Zdjęcia te, jak też i inne do tej pory opublikowane materiały stały się materiałem dla analiz przebiegu i wypadku samolotu, w którym leciał gen. Wł. Sikorski. Z prelekcji prof. Maryniaka wynika, że wojskowy Liberator, który wystartował z Giblartaru nie uległ spektakularnej katastrofie tylko łagodnie i prawidłowo wodował na powierzchni morza. Naoczni świadkowie widzieli i zeznali, że samolot na powierzchni wody utrzymywał się 8 minut, widzieli też jak przez wyjście awaryjne wysiadł z tego samolotu pilot, który przebiegł po prawy skrzydle samolotu i gdy samolot się powoli zanurzał, on skoczył do morza. Pilot ten miał na sobie napompowaną kamizelkę ratunkową. Był to czeski pilot Prchal, który miał tylko lekkie zadraśnięcie na policzku i skręconą nogę w kostce. Z relacji Prchala wynika, że nigdy w czasie lotu nie zakładał kamizelki ratunkowej, tymczasem w tym przypadku miał założoną. W jego zeznaniach dopatrzono się później wielu nieścisłości i kłamstw, choć uważany był za jednego z najlepszych pilotów i gen. Sikorski mu bardzo ufał… Prof. Maryniak uważa, że Prchal nie mógł mówić prawdy, stąd jego oczywiste kłamstwa, które miały uzmysłowić, że nie może powiedzieć wszystkiego. Jeden z czeskich historyków – Walenta, właśnie broni Prchala, twierdząc, ze nie jest on winny katastrofy gibraltarskiej. Profesor Maryniak zastrzegł też, że do tej pory, nie zaistniały żadne nowe elementy w tej sprawie i mogą one nastąpić, gdy otworzą się archiwa. Profesor wnioskuje, że na pokładzie samolotu już po wodowaniu nastąpił wybuch, w wyniku którego zginęli jego pasażerowie…
Przebieg przerwanego startu samolotu Liberator Mk AL523 oraz prawidłowe wodowanie. Źródło: J. Maryniak, Ostatni lot Generała Sikorskiego, 4 lipca 1943 r. „Nauka, innowacje, technika”. R. 2003, nr 1, s. 23-30.
Podczas obchodów rocznicy śmierci gen. Wł. Sikorskiego, w bezpośrednim sąsiedztwie domu jego urodzin w oczy rzucała się duża reklama sprzedaży domu i działki, w której bezprawnie użyto nazwiska gen. Sikorskiego (fot. W. Gąsiewski). Królewski „kret” w brytyjskim rządzieDrugi z prelegentów dr Tadeusz A. Kisielewski, stwierdził, że „ta katastrofa nie mogła być wypadkiem”. A. Kisielewski w swoim wykładzie dowodził, że był to spisek wywiadu sowieckiego, wykonany rękami Anglików, wśród których była bardzo wysoko postawiona osoba, zdaniem dr Kisielewskiego być może nawet z rodziny królewskiej, a samolot nie był pilotowany przez Prchala, tylko przez pilota majora o nieustalonym nazwisku, na którego mówiono „Świr”… Na konferencji wypowiadała się też Maria Potocka, m.in. o ekshumacji gen. Sikorskiego. Odbyła się też dyskusja. Więcej opublikujemy w kolejnych numerach „Wieści Regionalnych” oraz Kwartalniku „Nadwisłocze”.Włodzimierz Gąsiewski
Trumna ze szczątkami gen. Wł. Sikorskiego wystawiona w Kościele Mariackim w Krakowie 17 września 1993 r. podczas pogrzebu Generała w Polsce (fot. W. Gąsiewski)
17 września 1993 r. przed katedrą wawelską w Krakowie żołnierze Wojska Polskiego po ceremoniach pogrzebowych wnoszą trumnę gen. Wł. Sikorskiego do krypt wawelskich (fot. W. Gąsiewski) Prof. dr hab. inż. Jerzy Maryniak zajmuje się dynamiką i mechaniką lotu obiektów latających, oraz lotnictwem, uzbrojeniem i tematyką pokrewną. Brał udział w badaniach przyczyn wielu katastrof lotniczych, m.in. samolotów „Kościuszko”, „Kopernik”, a także mieleckiej „Irydy” oraz „Iskry”. Jest autorem wielu opracowań naukowych. Ma 76 lat i nadal jest czynnym naukowcem Instytutu Techniki Lotniczej i Mechaniki Stosowanej Politechniki Warszawskiej, jest także wykładowcą w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych – „Orląt” w Dęblinie.
* Publikacje prof. dr hab. Jerzego Maryniaka, m.in. na podstawie których, referował okoliczności tragedii giblartarskiej w 1943 r.:
J. Maryniak, T. Goetendorf-Grabowski, Katastrofa giblartarska. „Zeszyty naukowe Politechniki Śląskiej”. R. 1993. Seria: Mechanika z. 113, nr kol. 1198, s. 238-250.
J. Maryniak, Śliski ostatni lot. „Gazeta Stołeczna”. R. 1993, nr 158, s. 10.
J. Maryniak, Ostatni lot Generała Sikorskiego, 4 lipca 1943 r. „Nauka, innowacje, technika”. R. 2003, nr 1, s. 23-30.
J. Maryniak, Śmierć generała Władysława Sikorskiego – katastrofa czy sabotaż. „Nauka, innowacje, technika”. R. 2003, nr 2, s. 20-26.
J. Maryniak, Śmierć gen. Władysława Sikorskiego – kontrowersje, znaki zapytania, skrywane dowody. „Nauka, innowacje, technika”. R. 2004, nr 2, s. 12-19.
Dr Tadeusz A. Kisielewski jest absolwentem Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1979 roku pracował w Polskiej Akademii Nauk, a następnie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Obecnie jest niezależnym analitykiem stosunków międzynarodowych, zajmuje się geopolityką i geostrategią. Autor licznych artykułów oraz książek z tego zakresu, członek redakcji kwartalnika „Nowe Sprawy Polityczne”. Ostatnio wydał książke pt. „Katyń Zbrodnia i kłamstwo”. (inf. http://wysylkowa.pl/ks886393.html)