Otóż niebagatelną rolę w honorowej kapitulacji powstańców, a co za tym idzie uchronienie ich samych oraz tysięcy Warszawiaków przed niechybną śmiercią z rąk hitlerowców, odegrała hrabina Maria Tarnowska, córka Ireny Tarnowskiej zamieszkałej przed wojną w posiadłości ziemiańskiej – istniejącym do dziś dworku w Maliniu.Hrabina Maria Tarnowska, jako prezes Polskiego Czerwonego Krzyża na zlecenie Bora-Komorowskiego dotarła 2 października 1944 r., jako parlamentariuszka powstańców do dowództwa niemieckiego i wynegocjowała porozumienie – akt kapitulacyjny, podpisane 4 października, na mocy którego wszyscy przynależni do AK powstańcy, zostali potraktowani jako walczące wojsko na zasadach postanowień konwencji genewskiej. To samo miało również zastosowanie do żołnierzy kobiet oraz do personelu pomocniczego. Także osoby cywilne miały nie być pociągane do odpowiedzialności za swoje aktywne poparcie powstania, obojętnie w jakiej formie się to odbywało. Pierwsza informacja o tym fakcie pojawiła się w niemieckiej, wydanej w języku polskim, gazecie wojennej "Signal EXTRA", w której zamieszczono zdjęcia reporterów wojennych SS o nazwiskach: Seidel i Moser oraz teksty reporterów wojennych o nazwiskach Leher i Wundshammer.
Kilku moich rozmówców zajmujących się historią ziemi mieleckich potwierdziło związek hrabiny Tarnowskiej z Maliniem i ziemią mielecką. Posiadają oni wiedzę oraz materiał fotograficzny na ten temat i należy mieć nadzieję, że po naszej publikacji udostępnią bądź opublikują dalsze nieznane do tej pory fotografie i informacje.Poniżej prezentujemy przedruk życiorysu Marii Tarnowskiej.Patriotyzm cechował całe życie Marii Tarnowskiej, zarówno przed, w czasie pierwszej oraz drugiej wojny światowej. Aktywnie pracowała, pomagając innym w okresie międzywojennym. Świadectwem życia Marii Tarnowskiej na tle obrazu ziemiaństwa na przełomie XIX i XX wieku oraz wydarzeń historycznych, stosunków społecznych i obyczajowości epoki, w której żyła – są jej "Wspomnienia", wydane przez Krajową Agencję Wydawniczą w 2002 roku. Zostały one napisane w latach 1950-1956 po angielsku dla czytelnika amerykańskiego, ale nie zostały wydrukowane.
Urodziła się w Milanowie w 1880 roku w majątku, należącym do jej rodziców, księcia Włodzimierza Światopełk-Czetwertyńskiego i Marii Wandy, córki Seweryna hr. Uruskiego. Pochodziła z rodziny, której przedstawiciele piastowali wiele wysokich urzędów i godności w Królestwie Polskim i odrodzonej Polsce, a także cieszyli się szacunkiem z racji szerokiej działalności charytatywnej i społecznej. Książę Włodzimierz (1837-1918) był uczestnikiem Powstania Styczniowego, za co został skazany na dożywotnie ciężkie roboty (karę skrócono na skutek starań rodziny), konfiskatę majątku oraz utratę praw publicznych i tytułu. W 1909 roku założył Towarzystwo Sybiraków Weteranów 1863 roku, był także prezesem Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego. Matka autorki była założycielką Katolickiego Związku Polek, w 1906 roku ufundowała szkołę powszechną i bibliotekę wiejską w Milanowie oraz aulę wykładową na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, broniła ludności unickiej przed carskimi represjami.
Maria Tarnowska otrzymała w domu rodzinnym staranne wychowanie. Była wrażliwa na krzywdę ludzką, miała poczucie obowiązku społecznego. Jako żona dyplomaty – Adama hr. Tarnowskiego – towarzyszyła mu w wielu podróżach dyplomatycznych, w spotkaniach z koronowanymi głowami państw europejskich i osobistościami świata polityki początku XX wieku, np. z cesarzem Franciszkiem Józefem, królem Bułgarii Ferdynandem, królem Anglii Edwardem VII.
W czasie pierwszej wojny bałkańskiej i pierwszej wojny światowej była sanitariuszką we frontowych szpitalach wojskowych, a w czasie wojny polsko-bolszewickiej komendantem frontowej czołówki Czerwonego Krzyża. Za swoją działalność w tym trudnym okresie została odznaczona Krzyżem Walecznych. Po zakończeniu wojny nie powróciła już do starego stylu życia – w odrodzonej Polsce poświęciła się potrzebującym. Została Naczelną Siostrą Czerwonego Krzyża w Polsce, a następnie członkiem zarządu tej organizacji. Dzięki jej inicjatywie w okresie międzywojennym powstało społecznie w całej Polsce około 300 wiejskich ośrodków zdrowia, które szczególnie dbały o stan zdrowia dzieci i propagowały stosowanie zasad higieny w życiu oraz udzielały pierwszej pomocy.
W okresie drugiej wojny światowej Maria Tarnowska nadal pracowała w strukturach PCK i organizowała pomoc dla ludności Warszawy. W 1942 roku została aresztowana i osadzona na kilka miesięcy w więzieniu na Pawiaku. Po uwolnieniu uznała, że czas przystąpić do zbrojnego podziemia. Wstąpiła do służby pomocniczej kobiet Armii Krajowej (w stopniu porucznika, we wrześniu 1944 roku awansowała na majora). W czasie Powstania została mianowana przez dowództwo Wojskowej Służby Kobiet komendantem wszystkich sanitariuszek na terenie na którym przebywała, oraz zobowiązana do zorganizowania punktów pierwszej pomocy i jeśli zajdzie potrzeba, szpitali polowych. Z racji swej pozycji i znajomości dyplomatycznych została parlamentariuszem do rozmów z Niemcami w celu ratowania ludności cywilnej – brała również udział w rozmowach kapitulacyjnych Powstania. Andrzej Żółtowski, siostrzeniec autorki, przytacza wypowiedź protokolanta rokowań, porucznika Wehrmachtu, Gerharda von Jordana: W tym momencie, gdy protokół był gotów, mieliśmy wrażenie, że to nie Polacy kapitulują, lecz my przed starą hrabiną".
Przed i w czasie Powstania było wiele bohaterskich działań Marii, mających na celu ratowania życia lub zapewnienie środków egzystencji, różnym, przeważnie nieznanym jej osobom. Groziły one niejednokrotnie aresztowaniem, utratą zdrowia, wymagały wielkiej odwagi. Przykładem innej działalności było wyniesienie z kapitulującej Warszawy, na polecenie władz Państwa Podziemnego, kwoty pół miliona dolarów! Pieniądze te, w małych nominałach, zostały zaszyte w jej kamizelce.
Wspominając rozmowę z generałem Wehrmachtu Günterem Rohrem, Maria Tarnowska przytoczyła jego opinię, że "pierwszego sierpnia w mieście stacjonowało zaledwie pięć tysięcy Wehrmachtu. Do tego dochodziła część dywizji SS Galizien, złożonej z ukraińskich bandytów. Pierwszego sierpnia układ sił sprzyjał Polakom. Tydzień później sytuacja była już inna…" (Wspomnienia str. 212). Tarnowska zwróciła uwagę, że szczególnym przymiotem Warszawy był duch i wola walki, która ogarnęła milionową ludność, nie bacząc na konsekwencje – warszawiacy dowiedli swego prawa do wolności.
W 1945 roku Maria została aresztowana przez Milicje Obywatelską i przez miesiąc, pod zarzutem kolaboracji z Niemcami, była więziona w Olkuszu. Zwolniona, zorganizowała w Krakowie opiekę Czerwonego Krzyża nad tysiącami ludzi o różnej narodowości, wyniszczonych i bezdomnych, wracających z obozów jenieckich. Jako urzędujący prezes PCK dokonała nadludzkiego wysiłku, aby w zdewastowanym kraju udzielić pomocy szpitalnej, zorganizować biuro poszukiwań zaginionych oraz zaradzać tragediom osobistym tysięcy dotkniętych nieszczęściem. Głęboko przeżywała tragedię Ojczyzny. Po latach z goryczą zanotowała: "…Polska zapłaciła wysoką cenę za przywilej walki u boku zwycięzców. Jak to się mogło stać, że żołnierze Armii Krajowej, którzy stawiali czoło wspólnemu wrogowi na równi z angielskimi oddziałami desantowymi, trafili do więzień albo byli wywożeni w głąb Rosji bez słowa protestu ze strony sojuszników. Czy i to zostało przewidziane w Jałcie, gdzie Wielka Brytania i stany Zjednoczone podpisywały nieszczęsne porozumienie?" ("Wspomnienia" str. 255). I dalej: "Wiezienia się zapełniły – podobnie jak na początku niemieckiej okupacji; powstawały nowe obozy koncentracyjne, organizowano pokazowe procesy… Nie można było zaufać drugiemu człowiekowi tylko dlatego, że jest rodakiem; nie istniała wspólnota celu. Baliśmy się rozmawiać szczerze na ulicach i w miejscach publicznych z obawy, że usłyszy nas tajny informator. Ciągle ich przybywało, a tak zwana bezpieka, czyli Urząd Bezpieczeństwa szkolony przez funkcjonariuszy NKWD, dysponowała kartoteką znacznie obszerniejszą i lepiej opracowaną niż gestapowskie archiwa. Zaczynała działać zorganizowana sieć agentów. Przykro było patrzeć, jak wypływają na wierzch szumowiny do tej pory ukryte na samym dnie, kierowane najniższymi pobudkami: zachłannością, żądzą władzy i osobistego wyniesienia" ("Wspomnienia" str. 257).
Maria i Adam Tarnowscy, podobnie jak cała warstwa ziemiańska, utracili swój majątek ziemski położony w Świerżach nad Bugiem, a ich dom został zdewastowany. Postanowili jednak pozostać w Polsce i przenieśli się do zrujnowanej Warszawy. W bardzo trudnych warunkach, mieszkając w częściowo zrujnowanym domu, Maria zarabiała na życie i utrzymywała chorego męża. W 1946 roku wyjechali do Szwajcarii, by spotkać się ze swoim synem Andrzejem. Wyjazd ten stał się możliwy dzięki pomocy znajomej lekarki pochodzenia żydowskiego, której pomogła w czasie okupacji znaleźć schronienie w klasztorze, gdzie ocalono wielu Żydów. W Szwajcarii Maria Tarnowska otrzymała wiadomość pocztą dyplomatyczną, że w Polsce nasiliły się aresztowania członków AK i powrót do kraju stał się dlań bardzo ryzykowny. Po śmierci męża i nastaniu pewnej liberalizacji w kraju Maria dzięki pomocy Czerwonego Krzyża, w 1958 r. powróciła do Polski, pozostawiając w Brazylii rodzinę i funkcję prezesa miejscowej Polonii. Tęsknota za Ojczyzną była silniejsza. Zmarła w Warszawie w 1965 roku.
Maria Tarnowska należała do pokolenia, które po zakończeniu drugiej wojny światowej doświadczyło utraty wszystkiego, co posiadało – majątku i pozycji w społeczeństwie. Pokolenia, dla którego miłość Ojczyzny wrażała się konkretną służbą potrzebującym, stanowiła priorytet w życiu, dla której potrafili poświęcić majątek, zdrowie a nawet życie!
Myślę, że postać Marii Tarnowskiej zasługuje na to, aby nie uległa ona zapomnieniu. Może przyszedł czas, aby jej imieniem nazwać jakąś znaczniejszą ulicę w stolicy?
Maciej Gliński źródła:
SANKTUARIUM św. ANDRZEJA BOBOLI Pismo poświęcone życiu chrześcijańskiemu KWIECIEŃ 2006 r.
"Signal EKSTRA", jednodniówka niemiecka w języku polskim, wydana po klęsce Powstania Warszawskiego ze zdjęciami reporterów wojennych SS Seidela i Mosera oraz reporterów wojennych Lehera i Wundshammera. Brak miejsca i daty wydania.
Zasoby Internetu:
http://www.jezuici.pl/parakow/pismo1/2006/04/ocalic.htm
http://www.libra.civ.pl/rrh_2_2002/rrh%20t.2_12_recenzje.pdf#search=%22hrabina%20tarnowska%22
http://obliczahistorii.pl/pelne.php?Art=1031&Strona=3