Rozmowa z Prezesem Zarządu KIRCHHOFF Polska Sp. z o.o oraz Dyrektorem ds. Strategii KIRCHHOFF Automotive – Januszem Soboniem
Włodzimierz Gąsiewski – Panie dyrektorze, firma KIRCHHOFF Automotive i jej mielecki zakład KIRCHHOFF Polska Sp. z o.o. dwa lata temu obchodziła swoje 15-lecie działalności produkcyjnej w Polsce, w tym w Mielcu. Podczas tej rocznicy rozpoczęliście znaczące inwestycje w mieleckiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Czy są one już sfinalizowane i jakie przyniosły efekty?
Janusz Soboń – Przy okazji obchodów 15-lecia dokonaliśmy symbolicznego wbicia łopaty pod rozbudowę hali produkcyjnej na terenie Mieleckiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Była to inwestycja o wartości kilkadziesiąt milionów złotych. Natomiast całkowita suma inwestycji firmy KIRCHHOFF Automotive w Polsce przekroczyła już 200 milionów euro i nie odbywało się to w postaci takich jednorazowych, spektakularnych projektów, tylko w sposób ciągły. Musimy inwestować, aby cały czas dysponować konkurencyjnym nowoczesnym wyposażeniem, sprzętem, maszynami, żeby być na bieżąco z potrzebami naszych klientów. Część z tych inwestycji 200 mln euro zrealizowaliśmy poza Mielcem, ale to że dziś np. istnieje nasz zakład w Gliwicach, czy w Gnieźnie, nie oznacza że to jest jakaś oderwana działalność, nie mająca związku z tym co dzieje się w Mielcu. Są tu bardzo mocne powiązania, a inwestujemy poza Mielcem dlatego, że czasami pozwala nam to zbliżyć się do klienta i dzięki temu uzyskać nowe kontrakty. Jeśli więc mamy nowe zamówienia w Gliwicach, to siłą rzeczy jest nowa praca dla nas także w Mielcu. To nas motywuje do tego, żeby cały czas, nieustająco rozwijać się, właśnie realizując procesy inwestycyjne…
W. Gąsiewski – Chodzi mi o tę inwestycję w Mielcu, czego ona dotyczyła?
Janusz Soboń – To była rozbudowa hali produkcyjnej o powierzchni 1200 metrów kwadratowych. Ta hala została zbudowana i zainstalowaliśmy w niej prasę transferową 1200 ton. Inwestycja ta wraz z prasą, innymi urządzeniami i całą infrastrukturą, to była inwestycja warta około 10 milionów euro. Inwestycja ta rozpoczęła się w 2014 r., jak już mówiłem podczas 15-lecia firmy w Mielcu, zakończyła się w roku 2015, a dzisiaj w połowie 2016 r. rozpoczyna się kolejna, bardzo podobna inwestycja, czyli znowu rozbudowujemy hal produkcyjną i za rok czasu wstawimy tam także kolejną prasę.
W. Gąsiewski – Jaki ma to wpływ na rozwój gospodarczy w regionie, zatrudnienie, kooperacja i inne efekty?
Janusz Soboń – Mogę podać nawet konkretne wartości kwotowe środków, który zostały niejako „wpompowane” w region mielecki, w różny sposób, np. poprzez wynagrodzenia, podatki. Nie płacimy wprawdzie podatku od działalności gospodarczej, ponieważ działamy na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej i korzystamy ze zwolnień, ale płacimy podatek VAT, podatki od nieruchomości, podatki od wynagrodzeń naszych pracowników, składki ZUS itd. To są miliony złotych, które trafiają do budżetu państwa i poprzez to do regionu. Dzieje się to także przez zatrudnianie lokalnych kooperantów, z którymi nasze obroty sięgają kilkudziesięciu milionów złotych rocznie
W. Gąsiewski – Firma KIRCHHOFF Polska jest postrzegana w Mielcu i regionie jako jedno z najbardziej przyjaznych przedsiębiorstw m.in. dzięki wspieraniu różnorodnych inicjatyw. Czy nie wynika to też z pewnego wzorca bardzo dobrych stosunków polsko-niemieckich, a także nastawienia właścicieli firmy do tej działalności w Polsce i w Mielcu?
Janusz Soboń – Zgadzam się z tezą postawioną w tym pytaniu. Rzeczywiście takie nastawienie przyszło z Niemiec i kadra, która została wybrana przez właścicieli niemieckich na samym początku miała okazję uczyć się w jaki sposób prowadzić takie społecznie odpowiedzialne przedsiębiorstwo, obserwując to właśnie na przykładzie firm niemieckich. Te dobre wzorce staraliśmy się kontynuować i realizować w Mielcu. To co dzisiaj jest już bardzo dobrze znane, ta społeczna odpowiedzialność biznesu u nas już od samego początku działalności, czyli 17 lat temu było ważne w zarządzaniu.
W. Gąsiewski – Przedsiębiorstwo tworzy głównie rodzina Kirchhoff z Niemiec. W jaki sposób, przecież jako dyrektor strategiczny całej firmy, wszedł pan niejako do tej rodziny?
Janusz Soboń – Te moje dobre relacje z rodziną Kirchhoff były i są możliwe tylko dlatego, że właśnie oni są tak nastawieni pozytywnie do świata i pozwalają na bardzo bliskie relacje. Oczywiście działa to tylko wtedy, kiedy się nie zawiedzie tego zaufania i jeśli się wypełnia pewne standardy i pewne kanony, to jest to możliwe. Rodzina Kirchhoff jest bardzo otwarta na ludzi i to nie tylko w moim przypadku, ale każdy kto z nimi ma do czynienia, to może potwierdzić, że są to ludzie niesamowicie otwarci i pozytywnie myślący. Tak podobnych relacji, jakie mnie się udało z nimi stworzyć, to myślę że wielu innych pracowników w naszym przedsiębiorstwie również doświadcza na co dzień.
W. Gąsiewski – Jak wiemy procesy gospodarcze cechują się pewnym dynamizmem, czy firma Kirchhoff planuje swój dalszy rozwój, także w Polsce, a szczególnie w Mielcu?
Janusz Soboń – Nam się udało właśnie stworzyć ten świetny klimat współpracy z właścicielami niemieckimi i niemieckim zarządem firmy. Jest pełne zrozumienie, że również i firmy niemieckie muszą się rozwijać. Nie dopuszczamy nawet takiej myśli, że mogłoby dojść do tzw. „kanibalizacji”, czyli kosztem niemieckich firm mielibyśmy przejmować inicjatywę. Musimy się rozwijać wspólnie, tak zresztą się dzieje również w skali makro, gdzie Niemcy zapraszając inne kraje do bliskiej współpracy, myślą dokładnie w ten sam sposób, że to musi być taki „win – win”, gdzie wszyscy zwyciężają. My to właśnie tak rozumiemy w firmie KIRCHHOFF Automotive, a więc rośniemy i na pewno będziemy rosnąć dalej, w kooperacji i symbiozie z innymi przedsiębiorstwami KIRCHHOFF Automotive. Perspektywy mamy świetne. Polska ma bardzo dobre notowania u Niemców, jak również w Europie i chciałbym, żeby te przysłowiowe „5 minut” trwało wiecznie, żebyśmy cały czas korzystali z tego, że jest dobra koniunktura i jest taka moda na Polskę.
W. Gąsiewski – Chodzi mi o konkretną inwestycję w Mielcu, bo mówił pan, że coś budujecie…
Janusz Soboń – Właśnie fakt, że Polska jest dobrym miejscem do rozwijania biznesu spowodowało, że mamy nowe zamówienia. Żeby je zrealizować musimy rozbudować halę i wstawić tam nową prasę. Natomiast taką naszą inwestycją infrastrukturalną jest przebudowa linii wysokiego napięcia na naszej działce. Dzięki tej modyfikacji uwolnimy trochę terenu pod dalszą rozbudowę w przyszłości. Rozbudowujemy też budynek administracyjny, w którym będą miejsca pracy dla inżynierów i innych specjalistów, którzy pracują na rzecz całej korporacji KIRCHHOFF Automotive.
W. Gąsiewski – Dziękuję za rozmowę.