Z okazji 70 rocznicy urodzin Grzegorza Laty, legendy mieleckiej, polskiej i światowej piłki nożnej, ale także m.in. polityka, przypominam mój wywiad z Nim jako senatorem z 2004 r. Przy okazji pewna anegdota, świadcząca o tym jak Lato był znany i sławił Mielec. W 1991 r., jeszcze jako współzałożyciel tygodnika „Korso”, razem z Krzyśkiem Szczurkiem, także współzałożycielem „Korso”, zostaliśmy oddelegowani na szkolenia w Fundacji „Batorego”, odbywające się w siedzibie „Gazety Wyborczej” w Warszawie, a dotyczące zasad kolportażu nowej niezależnej prasy. Podczas przerwy jedliśmy obiad z tamtejszej stołówce redakcyjnej. Wtedy dosiadł się do nas jeden z redaktorów „Gazety” i zapytał – skąd jesteśmy? – Z Mielca – odpowiedzieliśmy. – Z jakiego Mielca? – dopytywał się warszawski dziennikarz. – No z tego znanego z produkcji samolotów. – Nic nie wiem o takim – odpowiedział na redaktor. Pomyśleliśmy chwilę. No tego ze „Stali” i Grześka Laty. – No… – roześmiał się nasz kolega po fachu. – To trzeba było od razu tak mówić. Jak macie takiego dobrego piłkarza, to musi być fajne miasto. I tak oto okazało się, że w Warszawie Mielec znany jest nie tyle z „Antków” czy „Dromaderów”, co z Grześka Laty, z piłki nożnej i wielu innych dobrych piłkarzy…
Dużo zdrowia dla Pana Grzegorza na 70-te urodziny, za to że rozsławił Mielec na wiele różnych sposobów.
dr Włodzimierz Gąsiewski
Redaktor naczelny „Nadwisłocza”
Wersja pdf: Nadwisłocze Senator Lato