Sobotni wieczór. 13 lipca, będziemy wspominać z trzech powodów: fantastycznej muzyki w wykonaniu najmniejszej orkiestry świata – Orkiestry Sarskiego, świetnego filmu z Buster Keatonem w roli głównej oraz… burzy, która na 7 minut przed końcem spektaklo-koncertu postanowiła zepsuć przyjemność licznej grupie fanów „Niemego kina”. Tego deszczu nie wytrzymała ani publiczność, która chroniła się gdzie mogła, ani nasz projektor, który nie wiedzieć czemu ulewy nie lubi… Wytrzymali za to muzycy Orkiestry, którzy grali do końca, ale wielkie brawa należą im się nie tylko za to, ale przede wszystkim za wspaniałą muzykę.
Spektakl filmowy i koncert Orkiestry Sarskiego odbył się w Parku Oborskich.
Z kolei po południu 13 lipca Dom Kultury SCK przygotował niezłą zabawę mieszkańcom Starówki. Na płycie Rynku odbyły się warsztaty bębniarskie. Co prawda deszcz i ten event chciał popsuć, ale udało się przenieść część tych zajęć wraz z wierną grupą publiczności do sali Domu Kultury SCK.
Małgorzata Rojkowicz
p r o m o c j a :
Włodek Gąsiewski, Sceny filmowe i życiowe, czyli dzieciństwo na gapę w kinie „Narew” – lektura zawsze na czasie…
Książka dostępna jest również na stronie: https://books.google.pl/books/about?id=TVESEQAAQBAJ&redir_esc=y&hl=pl część podglądu jest bezpłatna….