Młodzieżowa wicemistrzyni Polski w karate Klaudia Hul wystartuje w młodzieżowych Mistrzostwach Europy. Z kolei Grzegorz Goryczka wystąpi w światowym czempionacie w modelarstwie.
Obecnie Klaudia i Grzegorz przygotowują się do mistrzostw i zbierają wyróżnienia za swoje dotychczasowe, okraszone sukcesami, występy. Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Mielec odebrali Nagrody Wójta za wybitne osiągnięcia sportowe. Oprócz miłych słów i upominków otrzymali po trzy tysiące złotych. Nagrody sportowcom, którzy mieszkają w Podleszanach, należały się jak najbardziej.
Klaudia jedzie na Litwę…
Klaudia Hul swoją przygodę z karate rozpoczęła w zerówce. Obecnie jest zawodniczką Mieleckiego Klubu Kyokushin Karate (choć trenuje także w Kolbuszowej), a jej trenerem jest Roman Jemioło.
W czerwcu odniosła jeden z największych swoich dotychczasowych sukcesów. Podczas Mistrzostw Polski Polskiej Federacji Shinkyokushin w Radzyminiu wywalczyła srebrny medal w kategorii kumite młodzieżowiec + 65kg. Dzięki temu po raz drugi będzie reprezentować nasz kraj w Mistrzostwach Europy. Odbędą się one 17 października w Wilnie. To niejedyne sukcesy Klaudii. W maju podczas Polish Open Karate Shinkyokushin stanęła na drugim stopniu podium. Z kolei w ubiegłym roku wystąpiła na Mistrzostwach Europy Młodzieżowców (U22) w Oradea w Rumunii.
Obecnie rozpoczęła przygotowania do Mistrzostw Europy. – Będę intensywnie trenować i zobaczymy z jakim wynikiem wrócę z Litwy – mówi Klaudia, która marzy, aby w przyszłości wystartować także na mistrzostwach świata.
… Grzegorz do Bułgarii
Dla Grzegorza Goryczki rok 2013 był najlepszy w karierze. Z Mistrzostw Europy modeli kosmicznych, które odbyły się w Bułgarii, reprezentant Aeroklubu Mieleckiego przywiózł dwa medale w kategorii modeli S7: srebrny drużynowo i brązowy indywidualnie. Z kolei na Mistrzostwach Polski zdobył dwa srebrne krążki (w klasie S7 i w klasie makiet wysokościowych S5C). Ponadto zwyciężył w zawodach Pucharu Świata w kategorii modeli S7, jakie rozegrano w Częstochowie.
Aby osiągać takie sukcesy trzeba cierpliwie pracować. – Wykonanie modelu startowego to około 800 godzin pracy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że musi później polecieć i wylądować. Muszą też zadziałać wszystkie efekty specjalne w czasie lotu. Taki lot udało mi się wykonać na mistrzostwach Starego Kontynentu. Niestety Rosjanie byli mocniejsi i musiałem dwukrotnie wysłuchać ich hymnu. W tym roku przede mną mistrzostwa świata za dwa miesiące w Bułgarii. Buduję nowy model i będę walczył o złoto, by na czempionacie usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego – powiedział Grzegorz Goryczka.
kb
Grzegorz Goryczka. Fot. kb
Klaudia Hul. Fot. kb