Na serwecie złotej dłoni jest piątym tomikiem poetyckim Edyty Pietrasz, utalentowanej poetki mieszkającej poza zwartym środowiskiem literackim. Postawmy w tym miejscu tezę: -czas i miejsce to czynnik zasadniczo wpływający na wyobraźnię twórcy. Uwarunkowania zewnętrzne i wewnętrzne determinują jego postawę i mają zasadniczy wpływ na spostrzeganie i odbiór otaczającej go rzeczywistości. W dzisiejszym zglobalizowanym świecie, komunikacja społeczna po spełnieniu przez odbiorcę podstawowych kryteriów technicznych, nie stanowi barier dla przepływu informacji. Czy wczytując się w utwory składające się na ten najnowszy zbiór wierszy, znajdziemy odpowiedź na postawioną na wstępie tezę? Czy w przedstawionych utworach zawarty jest środek zaradczy pozwalający na odkrywanie uniwersalnych wartości, jakimi są: piękno, przyjaźń, wynikające z tego odczucia estetyczne a zarazem nadające sens naszemu życiu? Czy poetka zdołała wypracować niezbędne minimum do osiągniecia tego efektu, antidotum (z j. greckiego) – odtrutki, zmniejszającej szkodliwe odziaływanie natłoku informacji na organizm wrażliwej, jednostki?
Częściową odpowiedź znajdujemy już na wstępie przed I częścią tomiku w skierowanej do nas odezwie pt. Czytelniku! W znieś toast
za wolność poezji
podaj dłoń
słowom w poniewierce,
bowiem to takie dobre anioły,
na pustkę w kieszeniach
i pęknięte serce…
Uważam, że poetka znalazła antidotum na bolączki codziennej egzystencji i spowodowany tym upokarzający ból samotności, który tak istotnie warunkuje zachowanie człowieka. Można powiedzieć, że tą odtrutką pokładana przez autorkę jest wiara w wolność poezji wyrażająca się słowem. Czym zatem jest słowo, które tak determinuje poezje? Czy tylko bezosobowym bohaterem? Władysław Kopaliński w swoim Słowniku mitów i tradycji kultury (PWN 1985) ukazuje związek słowa z Biblią, mitami, legendami, a także z postaciami lub wydarzeniami z historii czy literatury. W Prologu, Ewangelii według św. Jana czytamy: Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo, ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez niego nic się nie stało, co się stało. W dzisiejszej kulturze odrzucającej odwołanie się do transcendencji, nacechowanej egoizmem, rodzi się zagubienie, samotność i przemoc, a w konsekwencji zaciemnienie znaczenia egzystencji i utrata sensu życia. Jednostki, którymi owładnęły te przypadłości ulegają anarchii zmysłów, przez co unicestwiają się duchowo i fizycznie. Czym zatem jest według autorki, tajemnica słowa i jaką posiada siłę? Odsyłam do I części tomiku pt. Myśli jak rumaki zwierającej 26.wierszy. Znajdujemy tutaj w wyjątkowo urokliwych poetyckich obrazach opis piękna podkarpackiej przyrody ujęty w relacjach patriotyczno-duchowych, stanowiący archetyp kultury polskiej, tak jeszcze do niedawna mocno oddziałujący na wyobraźnie i stymulujący nasze zachowania. Wiersz pt. Ziemio – matko
O matko moja podkarpacka – polna,
w cieniu krzyża – kłosy Twoje zbieram:
z waleczna ordą kos w wieńcu różańca, perłowym świtem, drzwi łanów otwieram
Poetka świadomie w przedstawianych opisach, wpisuje podmiot liryczny w swoje relacje z miejscem, w którym mieszka. Poetyckie obrazy autorki stają się ponownie zarzewiem… pozytywnych wartości: religijnych i duchowych, sąsiedzkich i towarzyskich, które są po mistrzowsku przedstawionych w wierszu pt. Wiejskie świętowanie
Oto polskie żniwa – drogie, Duch w narodzie chlebem mocny. W zgiełku maszyn cicho gaśnie, Swojskich kłosów dar wszechmocny dalej
W Baryczce – świętowanie!
Na ludowo– serce drży.
U sołtysa bal nad bale, Dożynkowe święto wsi.
W I części tego zbioru wierszy znajdujemy również wiersze zgoła odmienne od wcześniejszych opisów. Poetka nie pozostaje obojętna na wydarzenia u naszego wschodniego sąsiada, tak wyjątkowo szczególnie od wielu miesięcy absorbujące naszą uwagę. Zatroskana w wierszu pt. Ukraińska wiosna pisze:
Wiosno– bolesna
byłaś tam…
co ujrzałaś – rzeknij światu
o tym jak bez znieczulenia
brat wyrwał serce bratu
By dalej w wierszu pt. Język krwi stawiać zawsze w każdym miejscu i czasie aktualne pytania, o obojętność a zarazem bezradność mas ludzkich na dyktatorskie zapędy jednostek, jak również braku zrozumienia dla wizjonerskich planów wybitnych ludzi. Znamy z własnej przeszłości trafne określenie Norwida zawarte w wierszach pt. Coś Ty Atenom zrobił Sokratesie? Czy w wierszu: Fortepian Szopena z tak znamiennym stwierdzeniem o braku zrozumienia – ideał sięgnął bruku. Tutaj autorka przetransponowała to na współczesne wydarzenia pisząc:
Język krwi
przemówił z bruku,
czy kamienie kłamią? Te z murów barykad,
ludzką godność łamią
Odpowiedź na poruszane zagadnienia pozostawiam, każdemu z nas, ktokolwiek jeszcze nie zatracił poczucia uniwersalnego systemu wartości z pewną dozą empatii, jak również tym kierującym się zimną zdroworozsądkowo kalkulacją. Warto sobie na to pytanie odpowiedzieć. Przypominam o tym, co pisał przed laty autor Złego, Leopold Trymand, z tego, że siedzimy w pierwszych rzędach historycznego spektaklu, te tylko będziemy mieli korzyść, że płonące dekoracje nam właśnie zwalą się na głowy. Te słowa w wypowiedziane w odniesieniu do ówczesnego autorowi ustroju nie sprawdziły się – system odszedł nadspodziewanie szybko bez wywołania większych konwulsji. Chciałbym mieć nadzieję, że podobnie będzie i teraz z obecnie rozgrywającymi się wydarzeniami na wschodzie Europy.
Część II tomiku pt. Po tamtej stronie słowa zawierająca 24. wiersze pozostawiam Państwu pod własną subiektywną ocenę.
Na zakończenie przytoczę pierwszą próbę oceny twórczości poetki, której dokonał Józef Kawałek w swoim cyklu pt. Sylwetki twórcze, Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Rzeszowie, w którym pod hasłem: Edyta Pietrasz czytamy: Tematyka jej wierszy związana jest z codziennym życiem, przyrodą związkami uczuciowymi z bliskimi jej osobami. W swoich utworach często stawia sobie pytania o sens życia jego cele i przeznaczenie człowieka (Kultura I Pieśń nr1/2012r). Po lekturze tego zbioru wierszy zupełnie identyfikuję się z tą recenzją. Tak trafna dokonana przez autora a zarazem w swej formie uniwersalna charakterystyka pozostaje nadal aktualna w twórczości Edyty Pietrasz. Autorce gratuluję tak dojrzałych w swojej formie utworów potwierdzających talent, ale zarazem sukcesywne doskonalenie warsztatu literackiego. Polecam Państwu ten wartościowy, nie tylko w mojej ocenie zbiór wierszy i życzę wielu estetycznych i duchowych doznań.
Promocja tomiku wierszy Edyty Pietrasz pt. Na serwecie złotej dłoni, miała miejsce 20 lutego 2014 r w Osiedlowym Domu Kultury Karton, Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Zorganizowana została przy współudziale z O/ZLP w Rzeszowie w ramach Cyklu ODK Karton RSM Melpomena i inne. Spotkanie prowadził kierownik DK, Józef Tadla. Słowo krytyczne zatytułowane Wiersze pisane duszą… przedstawił Stefan M. Żarów. Recytacja Dorota Kwoka oraz autorka wierszy. Esej pt. Ucieczka w harmonię Edyty, wygłosił Jerzy Stefan Nawrocki – sekretarz Zarządu O/ZLP w Rzeszowie.
Poetka jest przedstawicielką młodego pokolenia twórców. Debiutowała w 2002 roku w kwartalniku Głos Niebylca, a w maju 2006 r w Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie w ramach Podkarpackiej Izby Poetów, odbył się jej pierwszy wieczór poetycki, na którym w szerszym gronie zaprezentowała swoje utwory. Od wielu lat należy do Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Rzeszowie, a od 2010r jest członkiem Związku Literatów Polskich Oddział w Rzeszowie.
Bibliografia:
Edyta Pietrasz – Na serwecie złotej dłoni. Krośnieńska Oficyna Wydawnicza Sp. z o.o. 2014 Kultura i Pieśń – dwumiesięcznik nr. 1(20) 2012r
ZLP O/ Rzeszów strona internetowa: zlp.rzeszow.pl
Biblia Tysiąclecia wyd. III Wydawnictwo Pallottinum. Poznań 1991
Cyprian Norwid. Pisma Wszystkie. PIW. Warszawa 1971
Wikipedia, hasło: Leopold Trymand
Stefan Żarów
Autor recenzji jest wiceprezesem
Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury
w Rzeszowie