Autostrada A4 na całej swej długości, a więc od granicy ukraińskiej do niemieckiej miała być przejezdna w czerwcu 2012 r. na mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Od tego czasu minęło już dwa lata i jej ukończenie nie jest nawet pewne do końca 2015 r.
Autostrada A4 wciąż nie jest dokończona w województwie podkarpackim i małopolskim. O ile w Małopolsce jest ona na ukończeniu (odcinek pomiędzy Dębicą, a Tarnowem ma zostać oddany do użytku 7 listopada br.), to na spory odcinek na Podkarpaciu trzeba będzie jeszcze długo poczekać. Dokładnie chodzi o fragment drogi między Rzeszowem, a Jarosławiem. Ten ponad 41-kilometrowy odcinek od 2010 roku budowało konsorcjum firm Polimex-Mostostal i Doprastaw. Miało go skończyć w czerwcu 2012 r. na wspomniane mistrzostwa Europy rozgrywane w Polsce i na Ukrainie. Tymczasem do stycznia tego roku zaawansowanie wykonanych robót wyniosło 70 procent. Dlatego Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zerwała kontrakt z dotychczasowym wykonawcą i ogłosiła poszukiwania nowego.
Obecnie jest dwóch chętnych do dokończenia budowy tego brakującego odcinka A4. W podkarpackim oddziale GDDKiA otwarto oferty w przetargu na kontynuację budowy autostrady od węzła Rzeszów Wschód do węzła Jarosław Zachód. Najniższą, sięgającą 719 mln zł brutto, ofertę złożyło konsorcjum firm Budimex S.A. i Strabag Sp. z o.o. Drugą, na sumę 876,7 mln zł brutto przedstawiło konsorcjum firm z liderem Salini Polska Sp. z o.o.
Wybrany wykonawca będzie miał 14 miesięcy na dokończenie budowy autostrady od Rzeszowa do Jarosławia. Warto dodać, że z czasu przeznaczonego na ukończenie wyłączono okresy zimowe tj. dwa razy po 3 miesiące od 15 grudnia do 15 marca.
k