Portal promocja.mielec.pl prezentuje informacje i relacje - zapraszamy do współpracy: ogłoszenia - reklama w internecie i gazecie, grafika i skład komputerowy, zdjęcia reklamowe, foto i wideo reportaże

Mielecka Rospuda

Każda inwestycja realizowana dla miasta, ułatwiająca życie mieszkańcom powinna cieszyć. Od kilku lat trwa budowa obwodnicy docelowo mającej umożliwić dojazd z Dębicy do Tarnobrzega bez wjeżdżania do centrum Mielca. Cały ciężki ruch drogowy zamiast kierować się przez miasto zostanie skierowany w podmieleckie lasy. Wspaniała perspektywa szczególnie dla ludzi udręczonym wzmagającym się ruchem, codziennym hałasem generowanym przez ciężarówki i samochody osobowe. Powinniśmy się tylko przyklasnąć a ewentualnych malkontentów uciszać oskarżeniami o typowo polską skłonność do narzekania. Powinniśmy tak zrobić gdyby rzeczywiście nie było powodów do krytyki.

Kto jeszcze nie był to proszę wybrać się na budowaną drogę z samej tylko ciekawości. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda naprawdę świetnie. Ładna i póki co doskonale się prezentująca jezdnia, bo nie używana, ale mam nadzieję że jakościowo doskonała, ale od tego przecież mamy odpowiednie służby. Co jakiś czas punkty mające za zadanie odprowadzenie nadmiaru wody deszczowej do rowów biegnących wzdłuż jezdni. A za rowami … z jednej strony siatka skutecznie uniemożliwiająca wtargnięcie zwierzyny na drogę wiec nie będzie rozjechanych leśnych zwierząt na jezdni, a w miejscach gdzie nowa obwodnica krzyżuje się z drogami pożarowymi prowadzącymi w głąb lasu bramki zamykane na zamek. Na razie otwarte ale gdy droga zostanie otwarta to bramki zostaną zamknięte czym skutecznie zamknie się mieszkańcom możliwość korzystania z lasu. Miejmy nadzieję, że straż pożarna dostanie komplet kluczy a w razie pożaru lasu, do którego mam nadzieję nigdy nie dojdzie strażacy znajda odpowiedni klucz a nie będą zmuszeni do taranowania tych barykad. To z jednej strony, z drugiej od lasu ekrany akustyczne. Widocznie projektanci uznali, że należy dbać o komfort zwierząt mieszkających w lesie i zapewnić im ciszę. To, że przez tereny zabudowane przy drogach o tym standardzie nie buduje się takich zabezpieczeń to już drobny szczegół, kto by tam się przejmował na przykład mieszkańcami osiedla Wojsław. Zwierzęta są przecież ważniejsze.

Ta chwalebna inicjatywa wyszła z kręgów Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” z Żywiecczyzny. Podobnież miało to chronić wilki rezydujące w naszych lasach. Czy wilki w nich faktycznie mieszkają jak widać doskonale wiedzą ludzie ze stowarzyszenia odległego od Mielca o kilkaset kilometrów, z naszymi leśnikami różnie to bywa gdyż opinii słyszałam już kilka i jak to w naszym kraju ilu ludzi tyle stanowisk. Wymienione stowarzyszenie wykazało się niezwykłą skutecznością więc może dobrze byłoby zaprosić je do dłuższej i bliższej współpracy przy problemach ze środowiskiem jakie naprawdę trapią mielczan. Mam tu na myśli współpracę w zakresie ochrony czystości naszego powietrza notorycznie wzbogacanego substancjami „aromatycznymi” w bardziej cywilizowanych krajach już dawno uznanych za szkodliwe. Skoro żadna instytucja ani organizacja pożytku publicznego z naszego regionu nie potrafi sobie z tym poradzić to warto może przemyśleć tą propozycję. Stowarzyszenie jest w Mielcu nieznane chociaż przy okazji sprawy obwodnicy zdobyło już rozgłos, ale za to bardzo ja udowodniło skuteczne. Z drugiej strony może to jednak nie taki dobry pomysł gdyż przy okazji ekranów akustycznych zamontowanych wzdłuż ściany lasu już wyrządziło nam niedźwiedzią przysługę kierując się interesem przede wszystkim zwierząt a zapominając o ludziach którym zarówno droga jak i las mają przecież służyć. A teraz mamy teren ogrodzony jakby przez nasze lasy przeprowadzona była autostrada lub droga ekspresowa. Istnieje jeszcze możliwość taka, że tak właśnie będzie w niedalekiej przyszłości tylko my w swojej nieświadomości nie dostrzegamy tego błysku geniuszu projektantów i inwestora. A że póki co tylko dwa pasy zbudowano to nic. Zawsze można dobudować kolejne.

Z niecierpliwością czekam na kolejną inwestycję w podmieleckich lasach opiniowaną przez Stowarzyszenie „Wilk”. Skoro koniecznie należało odciąć mielczan od lasu, przepraszam, zapewnić komfort i bezpieczeństwo wilkom żyjącym w naszych lasach, to zapewne w najbliższej przyszłości należy się spodziewać takiego samego zabezpieczenia drogi prowadzącej do Rzeszowa. Bo to chyba te same lasy czyż nie? To taka nasza mała lokalna Rospuda.

JOANNA RĘBISZ

Sprawdź również

Pierwszy F-16 70/72 z kadłubem tylnym wyprodukowanym w PZL Mielec

Osiągnięcie tego kroku milowego pokazuje rosnącą rolę Polski w globalnej produkcji obronnej MIELEC, Polska, 5 …