4. października studenci otrzymali indeksy, a wykład inauguracyjny wygłosił prof. Kazimierz Wiech z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Adriana Miłoś, która od początku koordynuje działania MUD, przywitała prof. Wiecha z Uniwersytetu Rolniczego i przedstawicieli mieleckich instytucji, którzy wraz ze studentami i ich rodzicami postanowili przybyć na uroczystą inaugurację. Podziękowała za mecenat wielu mieleckim firmom, których właściciele lub prezesi są bardzo życzliwi tej edukacyjnej inicjatywie.
Profesor zaalarmował mieleckich studentów
Było poważnie i wzruszająco, najpierw za sprawą nostalgicznego układu tanecznego w mistrzowskim wykonaniu Teatru Tańca ,,AleToNic”, a potem za przyczyną poruszającego i dramatycznego przesłania, jakie prof. Wiech skierował do młodych mielczan. Wykładowca UR pozostawił studentów z posępną wizją wielkiej zagłady świata roślin i zwierząt, która odbywa się każdego dnia, a iskierką nadziei miałyby być – w jego opinii – tylko mądre decyzje kolejnych pokoleń, które wezmą sobie do serca zatrważające fakty i zaczną skutecznie przeciwdziałać trwającej zagładzie.
Prof. Kazimierz Wiech przypomniał, że od początku istnienia MUD ma możliwość inaugurować rok akademicki wykładami. Tym razem tematem przewodnim był ,,Nasz świat się zmienia… wielkie wymieranie”.
60 lat temu poszedłem do szkoły, opowiadał profesor. Wtedy nie było telewizji, Internetu, komputerów, co pewnie trudno sobie młodemu pokoleniu wyobrazić. Były za to książki, które jako dziecko fascynowały go, takie jak ,,Księga dżungli”, ,,W pustyni i w puszczy”. Zbierał znaczki, z czasem miał kilkadziesiąt albumów. Ale jego ulubioną rozrywką było studiowanie atlasu Romera, który przeglądał i zadawał sobie pytania: czy kiedyś dotrze do najdalszych, tajemniczych miejsc, które odkrywał na mapie. Zastanawiałem się na przykład, czy będę kiedyś na Przylądku Dobrej Nadziei, mówił profesor. I znalazłem się tam kilka lat temu, odpowiedział sobie. Wszystko, co teraz sobie wymarzymy, jest możliwe, jeśli będziemy do tego dążyć, mówił, zachęcając młodych mielczan do wyznaczania sobie celów. Jednak wszystko to, co mnie otaczało, a więc przyrodę, rośliny, zwierzęta, uważałem wówczas za niezmienne, mówił. Tak było przez wiele lat. Jeszcze wtedy, gdy wraz z własnymi dziećmi oglądał kreskówki o zwierzętach: ,,Reksia”, ,,Pszczółkę Maję”, ,,Koziołka Matołka”. I wtedy, gdy cały świat oszalał na punkcie dinozaurów. Myliłem się, stwierdził. Tworzyliśmy bajki, zamiast uczyć, jak chronić zwierzęta. Patrzyliśmy na ten świat, jakby rośliny i zwierzęta wokół nas miały być na zawsze. To było wielkie zaniedbanie.
Jest gorzej, niż wtedy,gdy wyginęły dinozaury
Nagle, jakieś 20 lat temu, okazało się, że świat przyrody stanął w obliczu zagłady. To, co teraz się dzieje, to szóste w historii Ziemi masowe wymieranie gatunków. Niektórzy naukowcy szacują, że rocznie ginąć może i 500 tys. gatunków. Tę sytuację porównać można z uderzeniem wielkiego meteorytu, które spowodowało wyginięcie dinozaurów, z tym, że jest jeszcze gorzej.
Powód? Przeludnienie Ziemi
Co jest przyczyną tej katastrofy? Przeludnienie, odpowiedział profesor Wiech. 60 lat temu naszą planetę zaludniało 3 mld ludzi. Teraz jest nas 7 mld. Aby móc się wykarmić, ludzie obsiewają olbrzymie obszary ziemi zbożami i kukurydzą. Stosujemy nawozy sztuczne, które powodują wymieranie roślin będących pożywką dla wielu gatunków. Dzięki temu człowiek ma co jeść, ale to, co dobre dla ludzi, niekoniecznie zaspokaja wszystkie gatunki zwierząt. Stąd masowe wymieranie wielu gatunków. I choć historia Ziemi to wymieranie gatunków i pojawianie się nowych, to jednak nie może być to pocieszająca wiedza. To kwestia skali. Obecnie wiele gatunków roślin i zwierząt wymiera od 100 do 1000 razy szybciej, niż działo się to w naturalnym trybie.
Innym czynnikiem wpływającym na zjawisko wymierania zwierząt jest np. budowa dróg i autostrad. Przecinają one naturalne szlaki zwierząt.
W 2045 r. nie będzie już ryb
Naukowcy oceniają, że jeśli wszystko będzie się działo, tak, jak jest to obecnie, w 2045 r. na świecie zabraknie ryb. Już teraz Morze Chińskie jest ich pozbawione. Nie będzie też lasów deszczowych, a wraz z nimi zginie niezwykła rozmaitość roślin i zwierząt.
Na pocz. XIX wieku świat zamieszkiwało 2.5 mln pingwinów. Obecnie jest ich 50 tys. Za 15 lat mogą wymrzeć. Podobnie jest z nosorożcami, których populacja gwałtownie maleje. Kiedyś było ich bardzo dużo. Teraz czarnych nosorożców jest 5 tys. , białych – 20 tys., a jawajskich… zaledwie 60 sztuk.
W XXI wieku wyginie ponad 1/3 kręgowców
Przerażające są prognozy odnośnie skali wymarcia kręgowców w XXI wieku. Ma ich wyginąć nawet 37 proc.! Inne gatunki są o wiele bardziej zagrożone.
Zdarza się, że pewne gatunki objęte są wsparciem człowieka i udaje się je zachować, mimo groźby wyginięcia. Tak jest z polskimi żubrami, których mamy 1400 sztuk. Udaje nam się zachować też wilki, których mamy 800. Prawie wymarłe bobry dzięki pomocy człowieka mają się u nas wcale dobrze. Wylicza się, że jest ich 20 tys. Ale nie udało się nam uratować innych gatunków, np. susła.
Czy zdążymy poznać to, czego jeszcze nie odkryliśmy? – pytał prof. Wiech. Skoro w takim tempie setki tysięcy gatunków wymiera, możemy nawet nie wiedzieć, że istniały. Przykładem może być nieznany wcześniej gatunek małpy, który przez przypadek został niedawno odkryty.
Ratownicy przyrody
Prof. Kazimierz Wiech z wielkim szacunkiem mówił o tych, którzy ochronie przyrody poświęcili wiele lat swojego życia. Mówił o prof. Wirgiliuszu Żurowskim, dzięki któremu uratowano polskie bobry, o Stevie Irvinie, australijskim przyrodniku, zwanym crocodile hunter, dzięki któremu poznaliśmy świat krokodyli, Dianie Fossey, która pokazała światu życie goryli w Kongo, Shaunie Ellisie, który wtopił się w stado wilków, aby poznać ich zwyczaje. Czy zdołamy poznać naturę zwierząt, ich skład gatunkowy, zanim zginą? Musicie oddać swoje umiejętności i umysł dla tego celu, apelował profesor. Może niektórzy poświęcą swój czas, swoją pasję dla przyrody jak sir David Attenborough, biolog, podróżnik, popularyzator przyrody, czy Tom Turpin, który wiele zrobił dla ochrony świata owadów.
Również sam prof. Kazimierz Wiech od lat organizuje w Krakowie ,,Dni owada”, popularyzując wiedzę o dziedzinie nauki, która jest mu najbliższa.
Człowiek vs przyroda?
Czy ważniejszy jest człowiek, czy zwierzę? – profesor przytaczał najczęstsze chyba pytanie, które pada, gdy mówimy o ochronie różnych gatunków. Jego odpowiedź brzmiała: Przyroda to mozaika przylegających do siebie elementów. A więc równie ważny jest człowiek, jak i zwierzę, czy roślina. Jeśli zabraknie jakiegoś elementu mozaika przestanie istnieć.
Prof. Wiech zastrzegł, że jego wykład nie ma jedynie wzruszyć, ale uwrażliwić, przemówić do rozumu, uświadomić młodym ludziom, jak niezwykłą skalę mają procesy wyniszczania przyrody wokół nas. – To, czy zachowamy przyrodę, czy nie, już nie ode mnie zależy. To zależy od was – powiedział i na zakończenie wyraził nadzieję, że młode pokolenie podejmie to wyzwanie.
Małgorzata Rojkowicz