Sezon teatralny zamknęli najmłodsi. Dwie grupy ,,Antraktu” zakończyły blisko roczne przygotowania – efekt mogliśmy obejrzeć 28 maja na deskach sceny Domu Kultury. Na widowni zasiedli stremowani bliscy i wstrzymali oddech. Okazało się, że obawy były zbędne. Dzieci świetnie sobie poradziły z rolami większymi i mniejszymi. I choć zdarzyły się maleńkie pomyłki, chwile gorączkowego szukania w głowie tekstu, to młodzi aktorzy szybko wracali do właściwego rytmu i przedstawienie szło do przodu.
Najmłodsi aktorzy opowiedzieli o Koniku Garbusku
– Konik Garbusek to moja lektura dzieciństwa, bardzo mi bliska, więc wybór, aby właśnie tę bajkę pokazać na scenie był prosty – mówi Jadwiga Klaus, opiekunka grupy teatralnej ,,Antrakt”, która przez cały rok pracuje z młodymi aktorami. Oczywiście jak zwykle reżyserka musiała nieźle się natrudzić, aby w przedstawieniu wystąpił cały 32-osobowy zespół grupy teatralnej. W bajce o ,,Koniku Garbusku” nie było tylu postaci, a przecież wszystkie dzieci musiały znaleźć się na scenie.
Stąd na przykład pomysł wprowadzenia do scenariusza m.in. myszek. Grupa 20 dziewczynek w roli myszek wzbudziła na widowni uśmiech i rozczulenie.
Niedogodnością było też to, że dzieci miały tylko dwie próby na scenie sali widowiskowej wraz ze scenografią. Jadwiga Klaus podkreśla, jak trudno jest potem, podczas przedstawienia, znaleźć się na scenie, jeśli takich prób jest niewiele. Podkreśla zaangażowanie rodziców dzieci, którzy z troską pytali, czy w czymś nie pomóc. Niezwykle docenia także pomoc koleżanek i kolegów z Domu Kultury. Wylicza, że muzykę skomponowała Małgorzata Leśniak, a opracował Ryszard Kucharski, przy scenografii napracowała się Małgorzata Zając-Waga, a w pomysłach scenicznych wspomagała ją Magdalena Kriger, instruktorka zajmująca się grupą młodzieżową ,,Antraktu”. – Efekt końcowy to przede wszystkim praca dzieci, ale też zlepek pomysłów i pracy wielu ludzi, którym za to bardzo dziękuję.
Jak przy każdym przedstawieniu, wiele nietypowych zajęć wzięła na siebie także pani reżyser, która najpierw szukała odpowiednich kostiumów w rozmaitych miejscach, nie tylko w garderobie teatralnej Domu Kultury, ale i na „szmateksach”, na ,,Allegro”, wśród znajomych… Potem trzeba było dopasowywać, szyć, przerabiać, aby efekt końcowy był bliski oczekiwaniom.
– Mam nadzieję, że dzięki tej rocznej pracy dzieci nie tylko nauczyły się aktorstwa, umiejętności występowania na scenie, ale także liznęły coś z historii i folkloru Rosji – mówi Jadwiga Klaus.
Zarówno główne gwiazdy spektaklu, a więc aktorzy w rolach Iwana, konika Garbuska, cara etc. jak i ci aktorzy, którzy krótko przebywali na scenie, stworzyli wspólnie udane widowisko, okraszone kilkoma piosenkami i tańcami.
Absolutnie zasłużyli na brawa, jakie otrzymali na zakończenie i pochwały z ust pani reżyser, która także podziękowała ze sceny wszystkim tym, którzy pomogli w realizacji tego przedstawienia.
Premiera ,,Konika garbuska” odbyła się 28 maja w sali widowiskowej Domu Kultury, a dzieci wystąpiły jeszcze w dwóch kolejnych pokazach przedstawienia.
Małgorzata Rojkowicz
