Wtorek, 30-09-2014
Mielec
|
Policjanci zatrzymali 36-letniego mieszkańca Mielca, który wymyślił historię o pracy w warsztacie i zepsutym samochodzie, aby wyłudzić pieniądze. Jak ustalili funkcjonariusze zatrzymany w ten sposób oszukał kilka osób na terenie Mielca. 36-latek usłyszał zarzut oszustwa.
W poniedziałek policjanci zatrzymali 36-letniego mieszkańca Mielca. Podejrzewany był o to, że oszukał kilka osób na terenie naszego miasta. 12 września br. podszedł do kobiety idącej na zakupy i opowiedział jej historię o tym, jak naprawiał jej samochód w jednym z warsztatów na terenie Mielca. W celu uwiarygodnienia swojej opowieści podał fałszywe imię i nazwisko, oraz opowiedział, jak pracował w warsztacie naprawiając auta należące do członków jej rodziny.
Mężczyzna prosząc o pożyczkę na naprawę swojego samochodu, powoływał się na nazwiska osób, które faktycznie pracują w tym warsztacie. Pokrzywdzona pożyczyła mu pieniądze. Gdy dowiedziała się, że nikt o tym nazwisku nigdy nie pracował we wskazanym warsztacie samochodowym, postanowiła zgłosić sprawę na Policję.
W czasie czynności policjanci ustalili, że to nie pierwszy taki przypadek oszustwa, gdy ktoś powołując się na znajomości w warsztacie i wymieniając nazwiska pracujących tam osób, wyłudza drobne kwoty pieniędzy od przypadkowych przechodniów.
Wczoraj funkcjonariusze postawili zarzut oszustwa 36-latkowi. Mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa. Tłumaczył, że historię o pracy w warsztacie wymyślił po to, żeby zdobyć pieniądze na papierosy. Policjanci prowadzą dalsze czynności w tej sprawie, ustalają pokrzywdzonych i wyjaśniają okoliczności innych oszustw, których dopuścił się 36-latek.