Poniżej publikujemy nadesłany materiał po konferencji: FIRMY UCIEKAJĄ Z PODKARPACIA – w odpowiedzi Ferencowi i Skowrońskiej, podpisany przez Ireneusza Dzieszko. Jednocześnie informujemy, że wszelkie materiały o charakterze politycznym nie oznaczają identyfikacji z nimi redakcji portalu www.promocja.mielec.pl oraz publikowane są na wyłączną odpowiedzialność ich autorów.
reklama:
Pani
Krystyna Skowrońska
Poseł na Sejm RP
Pan
Tadeusz Ferenc
Prezydent Rzeszowa
Pani Poseł z Panem Prezydentem byli łaskawi zająć się sprawą ropczyckich Magnezytów, którym służby skarbowe naliczyły podatki pięć lat wstecz wraz z odsetkami. Jak informowały media, „w ministerstwie finansów interweniowali wspólnie prezydent Rzeszowa i poseł Krystyna Skowrońska”. Z jednej strony – bardzo miło, z drugiej – trudno nie wyrazić pewnego zdumienia. Pani Poseł jest wpływowym politykiem PO, na dodatek szefem komisji finansów. Pan Prezydent wspiera tradycyjnie PO w każdych wyborach. Przed wyborami prezydenckimi Rzeszów został nawet zasypany ulotkami z poparciem Pana Prezydenta dla Bronisława Komorowskiego (do dziś zresztą nie jest do końca jasne, jak były sfinansowane te ulotki).
Praktyka naliczania podatków pięć lat wstecz wraz z odsetkami to specjalny „wynalazek” czasów rządów Platformy Obywatelskiej. Jak wiadomo, polega to na tym, iż urzędy skarbowe czy izby celne celowo „hodują” podatnika prawie do końca pięcioletniego okresu przedawnienia, by dopiero na końcu oznajmić mu, że ich zdaniem należy się podatek. Umożliwia to doliczenie wysokich odsetek za pięć lat. Urząd skarbowy mógłby oczywiście od początku zająć stanowisko, że od czegoś należy się podatek. No ale wtedy obywatel czy firma po prostu by go zapłacili i nie dałoby się naliczyć odsetek za pięć lat. Cała Polska jest pełna takich przypadków. Również Podkarpacie. Przykładowo notorycznie zdarza się to przy kupnie samochodu. Nagle po pięciu latach urząd zmienia zdanie na temat tego, czy samochód był osobowy, czy ciężarowy.
Oczywiście, Pani Poseł jako szefowa komisji finansów musi o tym widzieć. Czy przez osiem lat rządów PO cokolwiek Pani Poseł z tym zrobiła? Przecież powszechnie wiadomo, iż pomysł na te praktyki powszechnie wiąże się z nazwiskiem wiceministra finansów Jacka Kapicy. Pani Poseł wnioskowała kiedyś o odwołanie tego ministra? A może Pan Prezydent Ferenc zgłaszał takie wnioski?
Jeśli nie, Państwa protesty jako polityków PO i okolic nie brzmią w tej sprawie specjalnie wiarygodnie. Jasnym jest, co należałoby zrobić, gdyby ktoś chciał podjąć realne działania. Po pierwsze, należałoby doprowadzić do odwołania i chyba ukarania Kapicy. Takie praktyki są złamaniem podstawowych zasad stosunków władz państwowych do obywatela. Po drugie, należałoby napisać projekt ustawy naprawiający krzywdy wyrządzone tym wszystkim, wobec których taki proceder zastosowano. Prawo powinno zostać poprawione w sposób uniemożliwiający takie działania w przyszłości. Protestować w takiej sprawie to mogą organizacje społeczne – politycy powinni podejmować konkretne działania. Zwłaszcza, gdy chodzi o karygodne działania ugrupowania, do którego sami należą lub je popierają.
Link do relacji z konferencji:
http://www.radio.rzeszow.pl/informacje/39432/i-dzieszko-ferenc-i-skowronska-to-obludnicy
Ireneusz Dzieszko