Portal promocja.mielec.pl prezentuje informacje i relacje - zapraszamy do współpracy: ogłoszenia - reklama w internecie i gazecie, grafika i skład komputerowy, zdjęcia reklamowe, foto i wideo reportaże
Strona główna / Historia i Kultura / Historia i ludzie / Pułkownik Aleksander Rusin miał zostać generałem

Pułkownik Aleksander Rusin miał zostać generałem

Aleksander Rusin ps. „Rusal”, „Olek” walczący z Niemcami podczas II wojny światowej, a potem żołnierz wyklęty, prowadzący walkę z komunistyczną władzą, z przerwami do 1956 r., pod koniec swojego długiego 94-letniego życia, już w III RP był mianowany na kolejne stopnie wojskowe, do stopnia pułkownika włącznie, a tuż przed swoją śmiercią w 2008 r. miał zostać generałem. Aleksander Rusin, działający na styku powiatów mieleckiego, ropczyckiego i dębickiego, po swojej śmierci nie został jednak odpowiednio uhonorowany, a są i tacy, którzy w jego rodzinnych stronach odmawiają mu prawa do godnej pamięci. Ponieważ fakt możliwego mianowania Rusina na stopień generalski jest mało z znany, a przez niektórych nawet podważany, publikujemy po raz pierwszy oficjalne pismo w tej sprawie, jakie syn „Rusala” – Roman Rusin wiosną 2012 r. złożył u ówczesnego senatora RP Władysława Ortyla z Mielca. Przedstawiamy też urzędową odpowiedź wyższego oficera Wojska Polskiego, który przedstawia daty i procedury, związane z mianowaniem Aleksandra Rusina na stopień generała brygady, które to przerwała śmierć legendarnego partyzanta. Wówczas nie można było mu nadać tego stopnia pośmiertnie, ale dzisiaj zdaje się jest to możliwe. W imię jego pamięci i wielu innych, którzy nie doczekali wolnej Polski, być może warto byłoby podjąć działania o pośmiertne nadanie stopnia generała dla Aleksandra Rusina.

Materiał ten ilustrujemy kopią z oryginału, osobiście opisanego przez Rusina powojennego zdjęcia, na którym są leśni żołnierze z dwóch oddziałów: Aleksandra Rusina „Rusala”, „Olka i Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Na zdjęciu w drugim rzędzie, mniej więcej pośrodku Rusin stoi ubrany w czapkę rogatywkę. W pierwszym rzędzie siedzi przed nim z torbą sanitarną jego żona Maria Rusin ps. „Mucha”. Natomiast na zdjęciu po lewej stronie Rusina stoi w tym samym rzędzie bez czapki mężczyzna z wąsami. Był to „Zapora”. Zdjęcie zostało wykonane w okolicach Dobrynina, obecnie gmina Przecław, powiat mielecki. Ktokolwiek coś wie lub posiada jakiekolwiek materiały na ten temat proszony jest o kontakt z redakcją naszego portalu, poprzez formularz kontaktowy lub korzystając z danych teleadresowych, znajdujących sie w zakładce: KONTAKT.

Inf. Włodzimierz Gąsiewski

Sprawdź również

Dzień otwarty w Muzeum Wsi Markowa

W najbliższą niedzielę, 2 lipca, Zagroda – Muzeum Wsi Markowa zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi. …