W samym centrum mieleckiej Starówki, w miejscu gdzie przed wojną stała żydowska synagoga, w której Niemcy we wrześniu 1939 spalili żywcem kilkudziesięciu Żydów, stoi kamienny pamiątkowy obelisk. Wokół jest trawnik i krzewy. Teraz to miejsce wygląda tragicznie, wyrośnięta trawa, nie zadbane krzewy, do tego jeszcze różnorodne śmieci, zaś w krzakach melina pijacka. Mnóstwo puszek po piwie, jakieś szkło. Na kamieniu – pozostałości z murów synagogi, prowizoryczny stolik, jakieś szmaty, a nawet stare spodnie. Sam pomnik też mocno zdewastowany. Nie wiadomo co już na nim symbolizuje czerwona farba, czy zakrywa jakieś znaki i napisy, czy też znaczy coś innego? Wszystko to dzieje się w bardzo ruchliwym i uczęszczanym miejscu. Latem przyjeżdżają też turyści, są także zagraniczni. Robią zdjęcia i jakie wywiozą z Mielca wspomnienie?
Inf. i fot. wł.