Ambulatorium jest powołane do pomocy doraźnej pacjentowi w każdym wieku, niesie pomoc także dzieciom
Wokół udzielania pomocy medycznej najmłodszym narosło wiele nieporozumień, które Powiatowa Stacja Pogotowia Ratunkowego w Mielcu chce wyjaśnić. Jej przedstawiciele przede wszystkim podkreślają, że już teraz w ambulatorium pogotowia udziela się pomocy medycznej także dzieciom, ale nawet, gdy robi to pediatra, są to zawsze interwencje doraźne, bo tylko do takich jest powołane pogotowie ratunkowe. Jest ono jedynie wsparciem poradni rodzinnych w nagłych przypadkach. W razie potrzeby, dziecko kierowane jest do szpitala, który działa całą dobę.
– Trudno sobie wyobrazić, by lekarz ambulatorium, nawet pediatra, który widzi dziecko pierwszy i czasem jedyny raz, prowadził jego leczenie, które jest procesem i powinno być oparte o ogólną wiedzę o dziecku, jego stanie na przestrzeni kolejnych godzin czy dni, a potem zakończone kontrolą. Z braku innych możliwości, lekarz dyżurny podejmuje interwencję doraźną, a to może prawidłowo zrobić każdy lekarz, który, nawet, jeśli nie posiada danej specjalizacji, skończył przecież długoletnie studia i otrzymał dyplom lekarski. Jeśli lekarz ambulatorium widzi, że dziecko jest w stanie, który poważnie zagraża jego życiu lub zdrowiu, natychmiast kieruje je do szpitala na specjalistyczne oddziały (w tym pediatryczny) w których specjaliści dyżurują całą dobę – mówi Wojciech Burkot, zastępca dyrektora pogotowia ds. medycznych.
Pieczę nad leczeniem dzieci w Polsce sprawują na co dzień lekarze pediatrzy w poradniach medycyny rodzinnej. Dzięki temu dzieckiem zajmuje się specjalista, który często je widuje, dobrze zna pod względem stanu zdrowia, ma historię chorób, szczepień, wiedzę o tym, w jaki sposób dziecko reaguje na infekcje itp. Co ważne, na bieżąco przez cały czas trwania choroby kontroluje jej ewentualny rozwój. To gwarantuje sprawne prowadzenie leczenia podstawowego. Gdy sytuacja się komplikuje na tyle, iż dziecko powinno trafić na oddział dziecięcy szpitala, lekarz rodzinny je tam kieruje. – Leczenie dziecka u stałego lekarza w tzw. przychodni, to dla malucha najlepsza opcja, najbardziej rozsądna, bezpieczna i skuteczna i zawsze to ją powinniśmy wybierać, jeżeli mamy szansę. Oczywiście lekarze rodzinni nie pracują od godziny 18.00 w dni powszednie oraz w dni wolne, a wtedy dzieci też chorują. Właśnie wówczas rodzice zgłaszają się do ambulatorium pogotowia, w którym jednak udziela się pomocy w nagłych sytuacjach również dorosłym. Zatem wachlarz schorzeń, jakimi zajmuje się ambulatorium jest tak szeroki, że trzeba byłoby zgromadzić jednocześnie specjalistów z kilkunastu zakresów medycyny, by każdy przypadek został skonsultowany przez odpowiedniego z nich. Co zresztą mija z celem, bo jeżeli lekarz ambulatorium posiadający wiedzę ogólną uzna za konieczne pilne skonsultowanie się ze specjalistą, skieruje pacjenta na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie jest to możliwe całodobowo – wyjaśnia Aneta Dyka – Urbańska rzecznik prasowy pogotowia ratunkowego w Mielcu.
Warto podkreślić, że w ambulatorium ogólnym (złożonym w Mielcu z trzech gabinetów) już teraz pracują również pediatrzy, a jeżeli zgłosiliby się kolejni, dyrekcja chętnie podejmie współpracę. Sama zresztą też ich szuka. – Jednak trzeba sobie uświadomić, że pediatrów wciąż brakuje, a ci, którzy działają na rynku medycznym, wybierają najczęściej oddział pediatryczny, a nie ambulatorium pogotowia. Drugi problem jest taki, że kiedy dyżur ma pediatra, natychmiast słychać głosy, że powinien to być jednak chirurg lub ortopeda, bo urazów jest więcej. W praktyce, kiedy potrzebna jest nagła interwencja jakiegokolwiek specjalisty, lekarz ambulatorium kieruje chorego na Szpitalny Oddział Ratunkowy lub inny oddział szpitala – zaznacza.
Jak podaje dyrekcja pogotowia, w grudniu 2014 roku na SOR skierowano z ambulatorium 13 dzieci, na Oddział Dziecięcy szpitala 18, a na Oddział Zakaźny 2. W styczniu 2015 roku z ambulatorium skierowania otrzymało: na SOR 3 dzieci, na Oddział Dziecięcy 14, a na Zakaźny 2. – Reasumując, dzieci już są pod stałą, zgodną z wymogami, całodobową opieką medyczną, a ambulatorium pogotowia zawsze będzie miało tylko funkcję wspomagającą lekarzy w poradniach rodzinnych. Jeżeli natomiast stan dziecka jest poważny na tyle, że – czy to lekarz rodzinny czy lekarz w ambulatorium – potrzebują wsparcia specjalisty, to przez całą dobę funkcjonuje Oddział Dziecięcy w szpitalu. Przy czym dziecko nie zawsze potrzebuje specjalisty pediatry, bo często też chirurga, specjalisty chorób zakaźnych czy innego, a oni również są w szpitalu. Jeśli jednak znajdą się specjaliści oraz formuła, w której możliwe będzie otworzenie w ambulatorium gabinetu pediatry na stałe, ja będę temu przychylny – mówi Paweł Pazdan dyrektor mieleckiego pogotowia ratunkowego. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rodziców i najmłodszych pacjentów, w naszym pogotowiu funkcjonuje jedyna w powiecie mieleckim poradnia chirurgii dziecięcej, w którą ostatnio zainwestowaliśmy i w której pracują lekarze specjaliści – dodaje.
Aneta Dyka-Urbańska, rzecznik prasowy pogotowia ratunkowego w Mielcu