Pokaz ratowniczy w Przecławiu okazał się niezwykle widowiskową formą przekazania wiedzy nie tylko z zakresu pierwszej pomocy, ale również o istocie pracy ratowników medycznych. Po to, by show było dla uczestników Festynu "Dwa Brzegi Jedna Gmina" jak najciekawsze, organizatorzy wykorzystali efekty świetlne, kamery, projektor multimedialny, który posłużył do pokazywania akcji w czasie rzeczywistym jeszcze większej liczbie osób i nagłośnienie, co pozwoliło wykorzystać specjalnie opracowaną ścieżką dźwiękową. – Widownia chłonęła to, co się działo, a to pokazuje, że tak atrakcyjna forma edukacji jest nie do przecenienia – zauważa Krzysztof Woszczak, koordynator medyczny pokazu.
Ratownicy medyczni na scenie zaprezentowali czynności ratownicze w przypadku osoby nieprzytomnej i nieoddychającej. Co ważne, omówili przebieg pokazu angażując do pomocy, m.in. uciskania na fantomie klatki piersiowej, osoby obserwujące pokaz. Na festynie nie zabrakło również stacji ćwiczeniowej, gdzie mieszkańcy gminy Przecław mogli m.in. wytrenować podstawowe czynności resuscytacyjne i zapoznać się z wyposażeniem ambulansu.
Najbardziej fascynujący okazał się edukacyjny spektakl. Związany był z zainscenizowanym wypadkiem komunikacyjnym. "Ranny" został motocyklista. Ratownicy pokazali medyczne czynności ratunkowe i terapeutyczne, zabezpieczenie pacjenta na czas transportu itd. Pokaz realizowany był w odizolowanym od publiczności miejscu, na jezdni obok sceny. W czasie pokazu operator kamery przekazywał w trybie rzeczywistym przebieg akcji ratowniczej za pomocą projektora multimedialnego na ekran ustawiony na scenie. Po umieszczeniu przez Zespół Ratownictwa Medycznego pacjenta w ambulansie, operator kamery również wszedł do pojazdu, skąd transmitowano dalszą część akcji. – Widownia obserwowała pokaz z ogromnym skupieniem, bardzo uważnie, co od razu dało się zauważyć. Na pewno oprawa sprawiała, że trudno było oderwać wzrok od tego co się dzieje. Miejsce akcji podświetlały niebieskie reflektory, dynamizm działań podkreślała też ścieżka dźwiękowa, której elementami były odgłosy bicia serca i pracy aparatury medycznej. Obserwatorzy wiedzieli co dokładnie robili ratownicy dzięki relacji prowadzącego – podkreśla Krzysztof Woszczak, autor programu szkoleniowego tej imprezy i komentator działań. Dyrekcja pogotowia ratunkowego dodaje, że tego typu "lekcje" dają efekt nie do przecenienia. – Nie tylko społeczeństwo oswaja się z myślą, że potrafi udzielić pierwszej pomocy, bo jest to proste, o ile człowieka nie sparaliżuje strach i wie co robić, a przecież czynności, jakie są w stanie przywrócić akcję serca prezentowali ratownicy. Ponadto mieszkańcy dowiadują się też, jak naprawdę wygląda praca ratowników medycznych – mówi dyrektor Paweł Pazdan.
– Ludzie wciąż jeszcze niedokładnie wiedzą, czym jest w dzisiejszych czasach pogotowie ratunkowe. Czasem sądzą, że karetka pogotowia to wyjazdowa poradnia medycyny rodzinnej. Ale dziś ustawa stanowi inaczej. Ratownictwo medyczne udziela pomocy w sytuacjach nagłego, poważnego zagrożenia życia i zdrowia, czyli głównie po wszelkiego rodzaju wypadkach i w ciężkich nagłych zachorowaniach. Ratownicy medyczni nie wypisują więc zaległych recept, zwolnień lekarskich, które "by się przydały", nie leczą kataru. Tym zajmuje się przede wszystkim podstawowa opieka zdrowotna czy nocna i świąteczna opieka lekarska i to również chcieliśmy pokazać, obrazując co rzeczywiście robimy – wyjaśnił ratownik Krzysztof Woszczak.
– Ten pokaz był ciekawym doświadczeniem nie tylko dla widowni, ale również dla samych ratowników, dla których współtworzenie Szkoły Ratownictwa Medycznego przy mieleckim pogotowiu to okazja do wyjątkowo częstego odświeżania wiedzy i nawiązywania kontaktu ze społecznością, podejmowania zupełnie nowych wyzwań, w tym przypadku pedagogicznych a nawet… aktorskich – mówi lek. Wojciech Burkot, dyrektor ds. lecznictwa mieleckiej stacji pogotowia ratunkowego.
Szkoła Ratownictwa Medycznego przy mieleckim pogotowiu ratunkowym to nie tylko szansa dla ratowników ciągłego bezpłatnego doszkalania się na miejscu, ale również darmowe lekcje dla dzieci i młodzieży w ich przedszkolach i szkołach. To także blok kursów dla pracowników firm, instytucji, czy innych grup lub osób prywatnych, które w każdej chwili mogą pytać o warunki przeszkolenia.
Inf. i fot. Aneta Dyka-Urbańska
Pokaz ratowniczy w PrzecĹawiu