Portal promocja.mielec.pl prezentuje informacje i relacje - zapraszamy do współpracy: ogłoszenia - reklama w internecie i gazecie, grafika i skład komputerowy, zdjęcia reklamowe, foto i wideo reportaże
Strona główna / Fotogaleria / Chris Niedenthal – krótka historia upadku komunizmu i ciągłej walki o demokrację…

Chris Niedenthal – krótka historia upadku komunizmu i ciągłej walki o demokrację…

Szkoda, że trzeba było czekać pięć lat, bo przeszkodziła pandemia, żeby Mielec odwiedził i zaprezentował swoje prace jeden z najwybitniejszych polskich i światowych fotografów reportażystów Chris Niedenthal. Anglik z urodzenia, Polak z pochodzenia, obywatel wolnego świata – Londyńczyk i Warszawiak w kraju za żelazną kurtyną z wileńskim ojcowskim rodowodem. Już w latach 60. wybrał kraj nad Wisłą i tu rozwijał swoją fotograficzną działalność jako zagraniczny korespondent światowych mediów, m.in. „Sterna” i „Newsweeka”. Miał doskonałe wyczucie sytuacji, fotografował zakazane przez system sytuacje i wydarzenia, ale też i zwyczajne codzienne życie. Wyjeżdżał też służbowo do NRD, na Węgry, do ZSRR, a nawet do Chin. Znał wielkich w tych krajach i ich portretował, niejako przy okazji rejestrując wydarzenia polityczne, które przeszły do historii.

W mieleckim Muzeum Fotografii „Jadernówka”, przed spotkaniem, zamieniłem z nim kilka słów, był trochę zdziwiony, że na prowincji, w tym w Mielcu do lat 90., nie było wolnej prasy ani fotograficznych wolnych strzelców, a jeszcze i w latach 90. niechętnie patrzono na reporterów, którzy rejestrowali jakieś rozróby czy demonstracje. Szkoda, że wtedy do nas nie przyjechał i nie opowiedział jak to się robi.

Wygląda na to, ze uwielbiał kolor. Mimo szarej rzeczywistości, którą fotografował, jego zdjęcia są barwne i nadają życia ich bohaterom. Szkoda, bo niektórzy współcześnie wykonujący zdjęcia, z koloru zamieniają je na czarno-białe, żeby były bardziej artystyczne. Jego zdjęcia nie są reżyserowane i pozowane, co też jest nieraz grzechem współczesnych. Na jego fotografiach nie ma jego osoby, nie podkreśla w nich „tu byłem”, choć zjechał pół świata. Jest otwarty i szybko nawiązuje kontakt, co pewnie też ułatwiło mu pracę foto-reportera. Bezpieka w PRL-u nadała mu kryptonim „Kret” i go obserwowała, nie aresztując go jednak nigdy. Nawet już w III RP rejestrował walkę o demokrację, która wydaje się była i jest dla niego dobrem najwyższym.

Inf. i fot. Włodek Gąsiewski

p r o m o c j a :

Włodek Gąsiewski, Mielec w fotografii ulicznej i słowie 20/21 – Mielec in street photo and the word 20/21

nakład drukowany wyczerpany, album dostępny jest:

https://play.google.com/store/books/details?id=JyIREQAAQBAJ

Sprawdź również

Trzy konkursy z nagrodami i wyróżnieniami

Nasi młodzi artyści z zajęć plastycznych Domu Kultury SCK nie zasypują gruszek w popiele. Tworzą …