Sezon teatralny 2014/2015 niedawno się zakończył. Po serii premier, które publiczność miała okazję obejrzeć w pierwszym półroczu, finał sezonu przypadł na wrzesień, kiedy to mieliśmy okazję zobaczyć ,,Szeherezadę”, spektakl w wykonaniu ,,Antraktu” dziecięcego, najmłodszej i średniej wiekowo grupy teatralnej Domu Kultury.
reklama:
Spektakl miał premierę tak późno, ponieważ trudno było wcześniej zbudować scenografię i zebrać kostiumy dla 35 wykonawców. A jak wszyscy pamiętamy zarówno wnętrza, jak i stroje bohaterów ,,Baśni tysiąca i jednej nocy” pochodzą z orientu – kultury innej niż nasza, a dodatkowo historie tam opowiadane dzieją się w odległych czasach, w scenerii królewskich pałaców, lub odmiennej niż nasza przyrodzie. Przepych, intensywność kolorów, blask drogich kamieni, to właściwa oprawa dla opowieści Szeherezady, która chcąc uratować ojca od strasznej roli wyznaczenia tyranowi nałożnicy, którą czeka niechybna śmierć, sama zgłasza się do satrapy i postanawia wywieść go w pole wykorzystując w tym celu swój olbrzymi talent – dar wymyślania i opowiadania wspaniałych historii. Mieleckie przedstawienie Szeherezady lśniło kolorami i zachwycało bezpretensjonalną grą naszym najmłodszych aktorów. I choć zdarzało się, że ktoś na chwilę zamilkł, lub że tempo przedstawienia zostało zaburzone niewielkimi problemami technicznymi, lub po prostu tremą, publiczność z pewnością z przyjemnością mogła oglądać sprawnie poprowadzoną akcję, uśmiechnąć się podczas żartobliwych pogawędek, lub zamyślić na moment nad refleksjami płynącymi z historii opowiadanej przez dziewczynę. Aktorzy, zarówno w dużych, ,,pełnometrażowych” rolach, jak i ci, którzy występowali w epizodach, dali z siebie wszystko, aby spektakl spodobał się publiczności. Trzeba przyznać, że publiczność patrzyła na młodych wykonawców przychylnym okiem, wszak salę widowiskową wypełnili szczelnie rodzice, dziadkowie i znajomi młodych aktorów.
Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie odbyło się kilka premier.
Damy, huzary i wspaniały Patron
Z pewnością najważniejsza, bo z uroczystą oprawą i gośćmi specjalnymi, była premiera ,,Dam i huzarów” naszego Teatru ,,Rozmaitości”, który z tej okazji otrzymał patrona – byłego aktora tego teatru, wspaniałego człowieka Stefana Ostrowskiego. Ale i sama premiera, przy pełnej widowni, co w przypadku tego teatru jest absolutna normą nie tylko przy pierwszym, ale i kolejnych przedstawieniach, była naprawdę imponująca. Znakomita gra aktorska, wynikająca z pewnością z bardzo umiejętnego dopasowania ról do osobowości aktorów to przepis na świetną zabawę, zwłaszcza gdy dialogi wyszły spod pióra naszego najznakomitszego komediopisarza Aleksandra Fredry. Reżyserem obu spektakli była Jadwiga Klaus, która opowiada, że z tą sztuką jeżdżą po Podkarpaciu, bo rozeszła się wieść, że spektakl jest na wysokim poziomie. Teatr był już w Przemyślu, Nowej Dębie, będzie w Łańcucie, Giedlarowej i Tarnobrzegu. – Mam wrażenie, że ten teatr nabrał rozmachu i z każdym nowym przedstawieniem czuje się, jak krzepnie i dobrze się ma. Sztuki kostiumowe mają zresztą to do siebie, że wprowadzają w świat teatru już przez samą scenografię i stroje z epoki – dzieli się wrażeniami Jadwiga Klaus.
Potem mogliśmy bawić się wraz z aktorami ,,Antraktu” młodzieżowego, czyli grupy w skład której wchodzą młodzi ludzie z gimnazjów i szkół średnich. ,,Cham-let czyli…” w reżyserii Magdaleny Kruger bawił publiczność gagami rodem z kabaretów, jak i wymyślonymi przez samą młodzież powiedzonkami i dowcipami. Do tego sceny z najbardziej znanych sztuk Szekspira we współczesnym ,,aranżu”… Było co oglądać, zwłaszcza że i tu aktorzy dali radę.
Młodzieżowy ,,Antrakt” już szykuje następny spektakl. Będzie to sztuka pt. ,,Ruda” oparta na książce Janusza Głowackiego ,,Kociuch”.
Za kulisami
Wiosną najmłodsza grupa ,,Antraktu” pokazała ,,Marzenie świetlika”, które objawiło nowe dziecięce talenty aktorskie, a przede wszystkim zapał i energię naszych adeptów sztuki teatralnej. I choć na scenie wszystko wygląda, jakby właśnie tak miało być od początku do końca, Jadwiga Klaus, która przygotowuje przedstawienia z młodszą i średnią grupą dzieci żartuje, że sprawy nie wyglądają wcale tak kolorowo, zwłaszcza gdy przychodzi obsadzić rolę księżniczki. – Z tego powodu z zespołu odeszło już chyba ze trzy dziewczynki – śmieje się. – Nie mogły pogodzić się, że to im nie przypadła w udziale ta rola.
Podkreśla jednocześnie olbrzymi wkład rodziców młodych aktorów przy tworzeniu spektakli, zwłaszcza jeśli chodzi o kostiumy i scenografie. Na przyszły sezon zapowiada ,,Konika Garbuska”. Być może obok dziecięcych aktorów wystąpią też kukiełki, ale to jeszcze nic pewnego.
– Z dorosłymi aktorami także życie nie jest takie proste – dodaje Jadwiga Klaus. – Tam każdy jest artystyczną osobowością i ma wiele własnych pomysłów i koncepcji. Nie raz iskrzyło, ale ostatecznie wygrywa dobro spektaklu. Wiele pomysłów, które płynie od aktorów jest bezcenne, często z nich korzystam, a zdarza się, że upieram się przy swoim i zespół daje się przekonać. Najważniejsze, że efekt jest bardzo zadowalający.
Na razie teatr jeździ z ,,Damami huzarami” a Jadwiga Klaus szuka odpowiedniego scenariusza. Prawdopodobnie będzie to któraś ze sztuk Jana Drdy.
Klęska urodzaju
Największy problem jest związany z liczbą aktorów, którzy garną się do teatru. Klęska urodzaju, można powiedzieć. Z jednej strony to bardzo pozytywne, z drugiej jest to coraz większy problem dla reżyserki, bo bardzo niewiele sztuk ma tak szeroką obsadę aktorską, a przecież nie po to ludzie garną się do teatru, aby tylko oglądać, jak występują koledzy. W Teatrze ,,Rozmaitości” występuje 18 aktorów, a z każdym sezonem przybywa chętnych. Jadwiga Klaus po każdej premierze już myśli o następnej sztuce i przeszukuje dziesiątki scenariuszy, aby znaleźć taki, w którym może wystąpić cały zespół. – To bardzo trudne, posiłkuję się więc dokomponowaniem wątków z innych sztuk danego autora –objaśnia technikę radzenia sobie z tym problemem.
Seniorzy dają show
Oprócz dwóch ,,Antraktów” – dziecięcego i młodzieżowego, teatru ,,Rozmaitości, pod patronatem Domu Kultury funkcjonuje też ,,Senior show” czyli teatr Uniwersytetu Trzeciego Wieku, którego opiekunką jest Magdalena Kriger – instruktor DK i Maria Sowińska z UTW. W ostatnim sezonie teatr wystąpił w sztuce ,,Rezerwat” Marii Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej, która co prawda znana jest bardziej ze swojej pięknej, bardzo kobiecej poezji, ale jest też autorką sztuk teatralnych, o dużej dawce humoru. Spektakl ,,Rezerwat” wspaniale uwydatnił dosadny, ludowy dowcip sztuki. ,,Senior show” liczy 12 aktorów.
Kolejny teatr?
Niedawno Dom Kultury prowadził nabór do grupy teatralnej na os. Lotników, gdzie powstaje filia DK SCK. Zgłosiło się 12 młodych aktorów, ale Jadwiga Klaus zapowiada kolejną szansę dla tych, którzy chcą spróbować swoich sił na scenie, więc kto nie zdążył…
Małgorzata Rojkowicz
damy i huzary