Jak poinformowały nas krajowe, ukraińskie i międzynarodowe media w dniach 21-22 lutego 2014 r. na Ukrainie w ramach rewolucji kijowskiego Euro-Majdanu zostało zburzonych kilkadziesiąt monumentalnych pomników Włodzimierza Lenia, wystawionych tam jeszcze czasach ZSRR, gdy Ukraina była jedną z republik radzieckich. Taki pomnik padł też w Żytomierzu. Byłem w tym mieście dwukrotnie, wiosną 2005 i 2007 r. Trochę ze zdzwieniem oglądałem wówczas stojące w miastach i miastaeczkach Ukrainy pomniki Lenina i wiele innych syboli komunizmu i ZSRR. O ile zrozumieiałe były tam mauzolea bohaterów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, w której Ukraińcy poniesli ogromną cenę krwi, a ich żołnierze ramach I Frontu Ukraińskiego marszałka Koniewa, m.in. przepędzały Niemców, z Mielca i okolic, to zupełnie dziwne były dla mnie monumenty wodza rewolucji Lenina, którego system w celowy i bestialski sposób doprowadził celowo do śmierci głodowej miliony Ukraińców, o innych czystkach i mordach i deportacjach już nie mówiąc. Mieszkańcy Żytomierza jakby chyłkiem i bez entuzjazmu udawali się do pobliskich cerkwi, ale też i do kościoła katolickiego, gdyż Żytomierz był i jest dość dużym skupiskiem Polonii. Miasto ponadto żyło swoim życiem. Przekupki sprzedawały kwiaty i suszone ryby, ludzie chodzili dość czystymi i schludnymi ulicami miasta, wśród których tak naprawdę wolne wydawały się jednak tylko włóczące się bezpańskie psy. Dziś kiedy padł pomnik Lenina, być może mieszkańcy Żytomierza bedą już w pełni wolni i nie będa musieli z trwogą przechodzić obok wodza bolszewików, w drodze do pracy, na zakupy czy też na modlitwę do cerkwi lub kościoła.
Inf. i fot. Włodzimierz Gąsiewski
Ukraina – Zytomierz 2005,2007 fot. WĹodzimierz GÄ siewski