Życzy sobie, aby mówić o nim: Adama Faglio, malarz z Wiśnicza, bo to miejsce ważne dla niego. I choć nieraz trudno w jego obrazach znaleźć konkretny budynek, czy ulicę tego miasta, to przecież ten Wiśnicz jednocześnie jest w każdym z obrazów. W mieleckiej Galerii Domu Kultury przez miesiąc będziemy mogli oglądać obrazy Adama Faglio, malarza z Wiśnicza. Ta wystawa pokazuje obrazy inne niż dotychczasowe, bo dominują pejzaże, dotąd nieobecne w jego twórczości.
Wernisaż artysty zgromadził dużą publiczność. Nic w tym dziwnego, Faglio związany jest z Mielcem poprzez żonę, która stąd pochodzi, są tu częstymi gośćmi, mają tu rodzinę i znajomych. Artystę powitała szefowa Działu Organizacji Imprez Artystycznych Domu Kultury SCK Joanna Kruszyńska, która podkreśliła dotychczasowe dokonania Faglio, jego przywiązanie do miejsca, z którego pochodzi, a także fakt, iż jest on człowiekiem niezwykle pozytywnym, szczęśliwym i spełnionym. Adam Faglio podkreślił, jak cieszy go fakt, iż może zaprezentować swoje malarstwo właśnie w Mielcu, w którym bywa i z którym jest związany. Potwierdził także, jak bliski był i jest mu Wiśnicz, z którym związane było jego dzieciństwo, chociaż korzenie jego rodziny tkwią w odległym europejskim kraju.
Rzadko zdarza się, aby artysta z takim zaangażowaniem opowiadał o swojej wystawie, poświęcając szczególną uwagę niektórym z prezentowanych obrazów. Opowieść Faglio była pouczająca, poznanie historii niektórych obrazów z pewnością mogło zaskoczyć odbiorców. Powiedział na przykład o obrazie ,,Różowy”, że pojawienie się tam maskotki prosiaczka na tle narodowej flagi było kompletnym przypadkiem, którego ,,autorem” był pies, który podczas malowania przynosił Faglio tę maskotkę tyle razy, że wreszcie artysta umieścił ją na tle flagi i namalował. Historia tego obrazu była przykładem tworzenia obrazów przez Faglio w ogóle. Objaśniał, że tytuł nowej wystawy ,,Drugi plan” niesie przesłanie skupienia się nie na głównym nurcie, lecz na tym, co codzienne, na tym, co w nas. Życie dookoła niesie wiele agresji, krzykliwości, natrętnie chce nas wciągnąć w silne emocje, dyskusje. Faglio mówi, że chce skupić się na tym, co mamy w środku, wyciszyć się, ominąć ten świat zewnętrzny, na ile to możliwe. Stąd także zainteresowanie pejzażem, który przecież jest tłem, drugim planem. Nigdy wcześniej się nim nie interesował w swoim malarstwie, pytany o pejzaż mówił, że to nie dla niego. Teraz zmienił zdanie, chociaż podczas wernisażu podkreślał, że jego pejzaże są nieco inne. Wybiera je w specyficzny sposób. Maluje wybrany ,,kadr”, który jest niezwykły, jak obraz nadrzecznej mgły, gdy widać tylko fragment brzegu i mgłę. Podał też przykład pejzażu Tatr, na którym nie mamy ani skał, ani gór odcinających się na tle nieba.
Wystawę Adama Faglio można będzie oglądać do 8 maja w Galerii Domu Kultury SCK. Wstęp bezpłatny.
Małgorzata Rojkowicz