Kasia to już nasza lokalna sława wokalna, więc jej sukcesy festiwalowe nikogo nie dziwią. Marcela także nie po raz pierwszy dostrzeżono go podczas wokalnych konkursów, ale tym razem został zauważony przez profesjonalne jury w świetnie obsadzonym, bardzo prestiżowym konkursie. Kasia studiuje muzykę w Rzeszowie. Marcel Orłowski na co dzień jest uczniem II LO w Mielcu, notabene przewodniczącym tej szkoły. W chwilach wolnych szkoli śpiew pod okiem, czy raczej czujnym uchem, Jolanty Dudzik, znanej nauczycielki muzyki, która prowadzi zajęcia wokalne w Domu Kultury Samorządowego Centrum Kultury. Kasia jest także uczennicą Jolanty Dudzik. A prywatnie – jej córką.
Mielczanie świetni w meloniku
Jolanta Dudzik na Festiwal Piosenki Aktorskiej, Filmowej i Musicalowej ,,Piosenka w meloniku” w Rzeszowie wybrała się w tym roku już czwarty raz. Oczywiście za każdym razem była opiekunką muzyczną swoich wychowanków. Kasia Dudzik dwa lata temu zajęła II miejsce, w zeszłym roku wyróżnienie. Marcel Orłowski w festiwalu uczestniczył po raz pierwszy i był oszołomiony jego profesjonalizmem, perfekcyjną organizacją, świetnym nagłośnieniem, bardzo fachowym, znanym jury i… konkurencją. Spośród ponad 100 kandydatów, którzy przesłali swoje nagrania jurorom, 52 wykonawców z 22 miast zakwalifikowało się do przesłuchań na żywo. Konkurs ma rangę ponadregionalną. I chociaż mielczanin wcześniej występował już w kilku przeglądach, wygrał konkurs piosenki satyrycznej, czyli ,,Złotą Szpilę” w Przemyślu, rywalizował w ,,Wygraj Sukces” to ranga rzeszowskiego festiwalu była nieporównanie wyższą. Trema również.
– Marcela naprawdę trudno nie zauważyć. Jest tak wysoki, że wszyscy pytali, czy jest siatkarzem czy koszykarzem – żartuje Jolanta Dudzik. – Ale przede wszystkim ma piękny bas, co jest naprawdę rzadko spotykane wśród wokalistów. Dodajmy jeszcze osobowość sceniczną oraz urok osobisty i mamy to, co najważniejsze u artysty – chwali Jolanta Dudzik. – Scena uczy pokory i Marcel ją ma. Jest przy tym bardzo pracowity, a to bardzo ważne. Podobnie jak odporność psychiczna.
Jolanta Dudzik mówi, że przez jej ręce przeszło wielu młodych ludzi, niektórzy byli utalentowani muzycznie, ale scena zweryfikowała ich negatywnie. Nie mieli tej psychicznej umiejętności wytrzymywania presji przed większą publicznością. Bywali i tacy, którzy mieli i talent, i dar występowania na scenie, lecz zabrakło pokory. – Trudno jest pracować, gdy młody człowiek uważa, że wie i umie wszystko – dodaje. – To bardzo utrudnia osiągnięcie sukcesu.
Marcel uczy się na zajęciach wokalnych w Domu Kultury SCK od roku. Jolanta Dudzik pomaga kształcić głos 9 ludziom z gimnazjów i szkół średnich, a także ok. 30 ze szkół podstawowych. – O wiele łatwiej jest prowadzić zajęcia z młodymi ludźmi, którzy wynoszą z domu pasję do muzyki. Kiedy w domu się śpiewa, jest łatwiej.
Marcel Orłowski miał łatwiej, bo kształcił się muzycznie w Państwowej Szkole Muzycznej w Mielcu, w klasie wiolonczeli. – Znajomość czytania nut, wiedza muzyczna to coś, co obecnie jest niezbędne, aby coś zdziałać na scenie – mówi jego instruktorka.
Śpiewa, bo jakie ma wyjście?
Marcel ma 18 lat. Śpiewa, od kiedy pamięta. Podobnie jest z Katarzyną Dudzik, córką Jolanty Dudzik – instruktorki Domu Kultury (Dział Zespołów Artystycznych), nauczycielki muzyki od 24 lat. Katarzyna też śpiewa od kiedy pamięta, bo zresztą jakie ma wyjście, gdy ma tak umuzykalnioną mamę. Katarzyna w tegorocznym Festiwalu ,,Piosenka w meloniku” zajęła III miejsce w swojej kategorii wiekowej. – Kasia specjalizuje się w muzyce soul i jazz. Muzykę w takim stylu wybrała na festiwal. Zaśpiewała ,,I’d rather go blind” – mówi jej mama.
W tym roku Kasia reprezentuje nadal Dom Kultury SCK, chociaż mieszka chwilowo w Rzeszowie, gdzie studiuje jazz i rozrywkę na kierunku wokalnym URz.
Warsztaty wokalne w nagrodę
Marcel Orłowski w swojej kategorii wiekowej zdobył wyróżnienie (były trzy: wiek gimnazjalny, od 13 do 19 lat i 19 plus; w tej ostatniej kategorii startowała Kasia Dudzik). –
Marcel z kolei wybrał muzykę typowo musicalową. Zaśpiewał piosenkę ,,Sznurki władzy” z musicalu ,,Afera Mayerling”, którego nie wystawiano jeszcze w Polsce. – Bardzo ucieszyło mnie wyróżnienie, jakie otrzymałem. Dzięki temu, że zostałem zauważony przez tak świetne jury, mogłem uczestniczyć w warsztatach wokalnych, jakie zorganizowano dla laureatów w Rzeszowie podczas ferii – mówi Marcel, chociaż na pytanie, czy wiąże swoją przyszłość z muzyką odpowiada, że z pewnością będzie mu ona towarzyszyła w życiu, ale studia prawdopodobnie wybierze inne, pozamuzyczne.
Magda Steczkowska uzasadniając werdykt jury, wygłosiła sporo ciepłych słów pod adresem Marcela. Mówiła o pięknej barwie i dobrej emisji jego głosu. Były i uwagi krytyczne, a mianowicie zalecenie, aby popracował nad ruchem scenicznym. W jury, obok Magdy Steczkowskiej, zasiadał znany aktor Robert Rozmus i Monika Szela.
Gala VI Festiwalu Piosenki Aktorskiej, Filmowej i Musicalowej ,,Piosenka w meloniku”, odbyła się 16 lutego w pięknej, jak podkreślali mielczanie, siedzibie Wydziału Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Małgorzata Rojkowicz, na zdjęciu grupowym od lewej stoi Kasia Dudzik, a obok Marcel Orłowski