Wieści Regionalne Nr 10 z 15 września 2005 r

Wieści Regionalne
Nr 10 z 15 września 2005 rZA ŚMIERĆ KIBICA
W sobotę i w niedzielę (10 i 11 września br.) miały w Mielcu rozruchy i awantury uliczne na niespotykaną dotąd skalę. Mielec zn&#243w z takiego powodu stał się "sławny" w kraju.  Poniżej publikujemy komunikat Komendy Wojew&#243dzkiej Policji w Rzeszowie o śmierci motocyklisty, kt&#243ra była bezpośrednią przyczyną zajść. Mieleckie wydarzenia będą pewnie przedmiotem analiz nie tylko policyjnych. Zapewno padną pytania skąd się bierze taka agresja wśr&#243d mieleckiej młodzieży, kt&#243ra na co dzień pozostawiona jest samej sobie w wielkich blokowiskach, pozbawionych jakichkolwiek instytucji kulturalnych. Być może tragiczna śmierć młodego człowieka stała się tylko przyczną do ujścia frustracji młodych mielczan
(WG)
25-letni Dawid K. z Mielca, kierujący motocyklem, zginął pod kołami autobusu, kt&#243rym jechali kibice Stali Mielec po meczu w Tarnobrzegu. Rozpędzony motocyklista wpadł pod autobus konwojowany przez policję. Dramat wydarzył się w Chorzelowie w sobotę (10 IX – przyp. red.) około godz. 18,30.
Chwilę wcześniej do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Mielcu zatelefonował zaniepokojony mieszkaniec miasta z informacją, że gł&#243wną ulicą jedzie motocyklista z bardzo dużą prędkością. Dyżurny wydał jednemu z patroli ruchu drogowego dyspozycje do zatrzymania pojazdu. Na ul. Sienkiewicza funkcjonariusze za pomocą tarczy do zatrzymywania dali sygnały pędzącemu motocykliście. Ten jednak nie zareagował i z ogromną prędkością pojechał dalej.
Poinformowany o zdarzeniu dyżurny jednostki wydał dyspozycję do radiowoz&#243w konwojujących autobusy z wracającymi do Mielca kibicami, aby pilotujący radiow&#243z zatrzymał pirata na Hondzie. Radiow&#243z ruszył zatem do przodu i kilkaset metr&#243w przed pozostawionymi z tyłu pojazdami, z użyciem świetlnych i dźwiękowych sygnał&#243w samochodu, za pomocą tarczy do zatrzymywania, funkcjonariusze dali sygnały motocykliście. Ten jednak z dużą prędkością rozminął się z radiowozem i pojechał dalej.
Kierowca Hondy dostrzegł jednak kolejny radiow&#243z z włączonymi sygnałami, kt&#243ry jechał na czele pilotowanej kolumny. Motocyklista zaczął hamować i nie zdołał opanować pojazdu. Kilkadziesiąt metr&#243w przed kolumną przewr&#243cił się i bezwładnie poleciał w samochody zbliżające się z naprzeciwka. Mężczyzna wpadł pod autobus, a jego Honda odbita od autokaru uderzyła w tylny błotnik radiowozu. Ciężko rannego wydobyto spod tylnych k&#243ł autobusu. Mężczyzna zmarł w szpitalu.
inf. http://www.podkarpacka.policja.gov.pl