Wieści Regionalne
Nr 6 z 19 VI 2008 r. „… nie minęło w Bliźnie”w Bliźnie. Dzięki odkrywczej pasji redaktora Adama Sikorskiego z TVP Lublin, autora telewizyjnego programu „Było nie minęło” przy wsparciu nadleśniczego Zygmunta Jurasza z Nadleśnictwa Tuszyma oraz współpracy wielu pasjonatów wojennej historii Polski, jesteśmy coraz bliżej wyjaśnienia zagadek poligonu Blizna i udostępnienia ich nie tylko w formie telewizyjnego dokumentu, ale też muzeum rakietowych doświadczeń i starań polskiego ruchu oporu o wydarcie ich niemieckim okupantom. W ostatnią majową tegoroczną słoneczną sobotę znów więc spotkaliśmy red. Sikorskiego w gronie „uzbrojonych” we wszelaki sprzęt eksploratorów i zapytaliśmy o plany na obecny sezon odkrywania rakietowej Blizny. …Blizna jest tematem wielowątkowym. Najpierw nas fascynował ten wątek technologiczny, to znaczy kolejne podzespoły, kolejne elementy. I wyszły rzeczy arcycudowne, np. podzespoły elektroniczne z napisami anglojęzycznymi… Pojawiło się wiele wątków badawczych, ale dla nas najważniejszy jest ten wątek ludzki, bo wszystko zaczęło się od historii nadleśniczego Stachowskiego. Jego wspaniałych leśników, którzy tworzyli siatkę konspiracyjną wywiadowczą, których później pozbawiono całej chwały. Oni się gdzieś rozpłynęli w tym wielkim szumie. W filmie „Oni ocalili Londyn” pojawili się zupełnie inni ludzie, a to wszystko działo się tutaj. I to był taki nasz wewnętrzny imperatyw, żeby się tym zająć i zajęliśmy się.
Tutaj znaleźliśmy wspaniałe wsparcie. Okazuje się, że z każdą naszą bytnością pojawiają się nowi sojusznicy: to tak jak pan – ludzie mediów, to np. strażacy. Trudno wyliczyć.
W każdym razie jest ogromne zainteresowanie. To dla ludzi tutejszych jest fragment ich rodzinnej historii, własnej historii, a możliwość dopisania do tego nowych wątków jest ważna. W tej chwili nas intryguje jedno, mianowicie, po pierwsze niewolnicza praca ludzi, którzy budowali ten ośrodek rakietowy. Powoli się zaczeło tak czynić z tą historią zbrodniczą i straszliwą, że ona jest opisywana, jako krok człowieka ku gwiazdom. Ale to nie był krok ku gwiazdom, ale pomysł na Wunderwaffe, na nową broń, broń odwetową, a to w historii uległo już zatarciu. My przypominamy, że ten ośrodek tutaj został zbudowany przez więźniów specjalnego Komanda Blizna z obozu w Pustkowie, że dramat tych więźniów jest u podstaw tego wszystkiego, że jest dramat tutejszych mieszkańców. Nie znalazłem np. takiej publikacji syntetycznej pokazującej wypędzenia stąd, to bytowanie w ziemiankach tej strasznej zimy 1943 na 1944 r. Przecież to jest niesamowita historia. Nie wiem czy ci ludzie dostali rekompensaty? Przecież to jest dramatyczny los, który moim zdaniem nigdy nie został spointowany w tej przestrzeni rozrachunków historycznych, ale nie wiem czy został rozliczony ekonomicznie.
Więc z każdą bytnością tutaj coraz bardziej odchodzimy od technologii, od fascynacji śrubkami, a idziemy bardziej ku losowi ludzkiemu. A poza tym zdarzyło się coś fantastycznego, okazało się że to co było przekleństwem tej ziemi, te rakiety, które odebrały ludziom domostwa, odebrały im tutaj normalne życie, teraz mogą być szczególną szansą, że tu przyjadą turyści, że można z nich będzie w cudzysłowiu „żyć”. Kolega mi mówi, że skoczyły już tu ceny ziemi w górę, już nie można jej za parę groszy kupić….
– Jednak szukacie nadal w ziemi, i co znajdujecie?
Szukamy w ziemi, bo jednak tych miejsc upadku rakiet jest wiele, są takie miejsca, które żeśmy zaledwie dotknęli, bo to albo było zimą, albo na skraju krótkiego dnia. W związku z tym przyjeżdżamy teraz, wracamy do miejsc starych, po to żeby jeszcze raz przejść z wykrywaczami i szukamy miejsc nowych. W tej chwili pojawiliśmy się w terenie gdzie nas nigdy dotychczas nie było. Zawsze przewodnikami są miejscowi. Ci, którzy coś od dziadków usłyszeli….
– I to jest miejsce upadku rakiety…?
Tak, to musi być miejsce upadku rakiety V-2, bo zaczęły się już pojawiać fragmenty, natomiast z pewnością V-2, bo V-1 były strzelane w innym kierunku.
– A teraz plany muzealne…
Marzy nam się nowoczesne, multimedialne muzeum, gdzie główną osią opowieści jest tutejszy człowiek i jego dramatyczny los. Ten człowiek i zapędzony do niewolniczej pracy, i wypędzony stąd, i człowiek zbuntowany przeciwko Niemcom, konspirujący. Ta wspaniała siatka kosnpiracyjna i człowiej walczący, jak oddział Aleksandra Rusina „Olka”. My nie opowiadamy o niemieckiej myśli technicznej. To już opowiedzieli inni autorzy, powstały publikacje i filmy. My opowiadamy naszą własną historię. A poza tym do odwrócenia ciągle są wielkie sowieckie kłamstwa. Otóż w literaturze zagnieździło się przekonanie, bardzo mocno ugruntowane, że Sowieci wszedłszy tutaj, nie znaleźli nic. Kolega Jacek Kruk natomiast znalazł taki raport, z którego wynika, że oto o siedem lat sowiecki program rakietowy skoczył do przodu dzieki temu, co tu oni znaleźli. Pojawiły się zdjęcia Sowietów siedzących na rakiecie V-1. Nigdy się do tego nie przyznawali. Pojawiły się z djęcia całych silników, agregatów V-2. Nastpiło przełamanie pewnego kłamstwa historycznego. Pojawiają się też nowe sensacyjne wątki, ale chciałbym zostawić tutaj pierwszeństwo kolegom, którzy te ślady tropią. To jest próba przeniknicia tutaj i Amerykanów, Anglików i szukania tej wiedzy o rakietach.
– W tym roku obchodzimy w Mielcu 70. lecie przymysłu lotniczego, czy można więc powiedzieć, że w tym i rakietowego…?
To znaczy będzie nasz kochany „Łoś”. Przecież myśmy wiedzieli zawsze, że tutaj WP 2, czyli Wytwórnia Płatowców Nr 2 miała produkować „Łosie” i finalnie miała być bardzo rozbudowana, a poza tym mam wątek osobisty, mój ojciec we wrześniu 1939 r. był zmobilizowany właśnie do Mielca, jako strzelec pokładowy „Łosia”. Nie zdążył się wznieść w powietrze, albowiem ta historia potoczyła się szybciej niż chcieli to nasi wojskowi, niemniej jednak i ten teren, i Mielec jest dla mnie bardzo bliski. Bardzo chciałbym żeby zebrać dokumentację, ale to muszę zrobić tutejsi regionalni historycy. Bo jeżeli jeszcze o Okęciu, o Paluchu się pamięta, to o tej wytwórni tutaj, my przynajmniej w standarcie historycznym niewiele wiemy. Warto, żeby takie publikacje powstały, a my chtnie się włączymy we wszystkie działania w tym zakresie.Zanotował: W. Gąsiewski
Strona główna / Antykwariat wydawnictwa / Wydawnictwa / Wieści regionalne / Wieści Regionalne Nr 6 z 19 VI 2008 r.
Sprawdź również
Wieści Regionalne nr 3-4 (402-403) 4 IV 2023 – bezpłatna wersja jpg i pdf
W numerze m.in.: Strona 1: Strona 2: Chóralny Koncert Pasyjny Strona 3: Wieści mieleckie i …