Portal promocja.mielec.pl prezentuje informacje i relacje - zapraszamy do współpracy: ogłoszenia - reklama w internecie i gazecie, grafika i skład komputerowy, zdjęcia reklamowe, foto i wideo reportaże
Strona główna / Antykwariat wydawnictwa / Wydawnictwa / Wieści regionalne / Wieści Regionalne nr 9/08 z 25 września 2008 r.

Wieści Regionalne nr 9/08 z 25 września 2008 r.

Wieści Regionalne nr 9/08 z 25 września 2008 r.
 
Hohenbach, Fallbrunn, Reichsheim…
NIEMIECKIE KORZENIE NA ZIEMI MIELECKIEJ
Uwaga: potomkowie kolonistów niemieckich w Niemczech przetłumaczyli artykuł i zamieścili go na swojej stronie:http://www.josef-rothaug.de/Reise%20nach%20Galizien%202008.pdf 
  W dniach 5-9 września br. na Ziemi Mieleckiej przebywali potomkowie kolonistów niemieckich z podmieleckich kolonii, mieszkający obecnie w Niemczech. Wśród nich byli: Bok Rudi, ur. w 1940 r. w Niedersachsen, Bok Inge z domu Konrad, ur. w 1943 r. w Mielcu, Roy Edith, ur. w 1941 r. w Mielcu (obydwie panie są córkami Heinricha Konrada, ur. w 1914 r. w domu nr 19 w Hohenbach), małżeństwo Manfred Konrad, ur. w 1945 r. w Sachsen, Hella Konrad, ur. w 1946 r. w Sachsen Anhalt oraz Alfred Konrad, ur. w 1939 r. w domu nr 23 w Padwi Kolonii. Wszyscy niemieccy goście pochodzą z jednej rodziny Konradów, której korzenie sięgają Padew Kolonii oraz Hohenbach, a pan Alfred amatorsko zajmuje się dokumentowaniem rodzinnych rodowodów. 
Na byłym cmentarzu ewangelickim w Czerminie, potomkowie kolonistów byli mile zaskoczeni, jego uporządkowaniem.

Dziś w powiecie mieleckim nie ma już Hohenbach, który  jest przysiółkiem Czermina, tak jak i Langenau – obecnie Zawady. Fallbrunn to Padew Narodowa, której „narodowy” dodatek w nazwie wyróżniał ją od niemieckich kolonii, nie ma też Reichsheim, który po wojnie przyjął nazwę Sarnów, podobnie jak i Schönanger, dzisiejszy Orłów. W lipcu i sierpniu 1944 r. większość kolonistów niemieckich ewakuowała się wraz z wojskiem niemieckicm. Przez długie lata nie mogli tu przyjechać i zobaczyć ziemi, na której mieszkali ponad 150 lat. Dziś powoli zanikają wzajemne uprzedzenia i niechęć i niemieccy potomkowie kolonistów mogą przyjechać w  te strony, porozmawiać z Polakami i zapewnić ich, że są przyjaźni i nie chcą im tej ziemi odbierać.  
Spotkanie w Urzędzie Gminy Czermin, przemawia L. Getinger. Z przodu od lewej: K. Miłoś i A. Konrad. 
W dniach 5-9 września br. na Ziemi Mieleckiej przebywali potomkowie kolonistów niemieckich z podmieleckich kolonii, mieszkający obecnie w Niemczech. Wśród nich byli: Bok Rudi, ur. w 1940 r. w Niedersachsen, Bok Inge z domu Konrad, ur. w 1943 r. w Mielcu, Roy Edith, ur. w 1941 r. w Mielcu (obydwie panie są córkami Heinricha Konrada, ur. w 1914 r. w domu nr 19 w Hohenbach), małżeństwo Manfred Konrad, ur. w 1945 r. w Sachsen, Hella Konrad, ur. w 1946 r. w Sachsen Anhalt oraz Alfred Konrad, ur. w 1939 r. w domu nr 23 w Padwi Kolonii. Wszyscy niemieccy goście pochodzą z jednej rodziny Konradów, której korzenie sięgają Padew Kolonii oraz Hohenbach, a pan Alfred amatorsko zajmuje się dokumentowaniem rodzinnych rodowodów.  

Na drodze w Czerminie Kolonii (Hohenbach), od prawej Józef Czaja, wspomina o kolonistach niemieckich.

Goście z Niemiec najpierw, 6 września odwiedzili Czermin, gdzie w towarzystwie wójta – Leona Getingera, Krystyny Miłoś – sołtys wsi Czermin, Jana Myjaka – radnego Gminy Czermin i Józefa Czai – pamiętającego jeszcze czasy niemieckich kolonistów, odwiedzili m.in. Pomnik Zwycięstwa, były cmentarz ewaangelicki (niedawno uporządkowany przez samorząd Gminy) oraz dawną kolonię Hohenbach, gdzie do dziś stoją ich rodzinne domy. Podczas spaceru po Kolonii Czermin miało miejsce miłe spotkanie u małżeństwa Krystyny i Stanisława Guły oraz ich córki Teresy Sztuka, którzy kilkanaście lat temu przyjęli w swoim domu odwiedzających Czermin byłych kolonistów niemieckich, mimo  że wówczas nastawienie do Niemców nie było przyjazne.  
Rodzina Konradów przed swoim rodzinnym domem w Padwi, wraz z jego właścicielką Alicją Durdką. 
Następnie w Urzędzie Gminy odbyło się spotkanie, podczas którego rozmawiano zarówno o historii, jak też i teraźniejszości oraz o możliwych sposobach zachowania pamięci po niemieckich osadnikach. Kolejnym etapem wizyty były odwiedziny cmentarza w Borowej, gdzie znajduje się wiele mogił niemieckich kolonistów z obecnego Orłowa, m.in. rodziny znanych działaczy ludowych Gesingów. Goście z Niemiec zatrzymali się też na chwilę przy kapliczce zbudowanej przez kolonistów
w Schönanger (Orłowie).
Następnego dnia, 7 września w niedzielę goście z Niemiec przyjechali do Padwi, gdzie najpierw odwiedzili miejscowy cmentarz, gdzie do dziś zachowana jest działka po cmentarzu ewangelickim. Następnie udali się do domu rodzinnego Konradów, obejrzenie którego umożliwiła im, jego obecna gospodyni Pani Alicja Durdka. Potem zaś odbyło się spotkanie w Urzędzie Gminy Padew Narodowa z wójtem Kazimierzem Popiołkiem oraz pamiętającym jeszcze kolonistów niemieckich z Padwi – Janem Piechotą z Kębłowa.  
Przed plebanią w Sarnowie. Od prawej ks. prob. J. Węglicki, Antoni Rejman – tłumacz i A. Konrad. 
Kolejnym etapem odwiedzin niemieckich gości był Sarnów, dawna niemiecka kolonia Reichsheim, gdzie potomków kolonistów przywitał ks. mgr Józef Węglicki, proboszcz parafii, której kościół ewangelicki w 1942 r. przekazali Niemcy Polakom katolikom, a sami opuścili Reichsheim udając się do Hohenbach. Ks. proboszcz oraz Pani Renata Paterak, parafianka z Sarnowa i jednocześnie kierowniczka Gminnej Biblioteki Publicznej w Tuszowie Narodowym, będącej też Izbą Pamięci w domu urodzin gen. Wł. Sikorskiego opowiedzieli powojenną historię świątyni, zwracając uwagę na wiele prac renowacyjnych i remontowych wykonanych zwłaszcza w ostatnim czasie.
Podczas pobytu w Sarnowie rolę gospodarza pełnił sołtys Zbigniew Leśniak, w towarzystwie którego potomkowie kolonistów niemieckich udali się na pozostałości cmentarza ewangelickiego w Sarnowie, który od lat jest utrzymywany w porządku, a ostatnio młodzież i strażacy z Sarnowa wykonali na nim ogrodzenie z sosnowych żerdzi, aby nie niszczyła go zwierzyna leśna. Po obejrzeniu cmentarza goście z Niemiec odwiedzili jeszcze Bibliotekę i Izbę Pamięci gen. Wł. Sikorskiego, gdzie wpisali się do księgi pamiątkowej, a podczas spotkania pani kierownik poinformowała, że jesienią tego roku w Sarnowie  zostanie otwarta skromna ekspozycja pamiątek po kolonistach niemieckich, na otwarcie której zaprosiła gości z Niemiec.  Pamiątkowe zdjęcie na cmentarzu w Sarnowie, od lewej: W. Gąsiewski. R. Paterak, Z. Leśniak, A. Konrad i jego rodzina.
Już wieczornym finałem była ponowna wizyta w Padwi Narodowej, gdzie na prośbę niemieckich gości odbyło się jeszcze jedno spotkanie wspomnieniowe w Urzędzie Gminy, z udziałem wójta Popiołka, pana Piechoty oraz pani Anny Burghardt, której goście z Niemiec wręczyli pamiątkowe dokumenty oraz kopie publikacji prof. teologii Waltera J. Burghardta, przebywającego obecnie w USA, którego ojciec John (Johann), urodził się w 1885 r. w Padwi, i którego zapewne jest ona bliską krewną.   Rysunek przesłany przez Alfreda Konrada przedstawiający przesiedlenia kolonistów niemieckich z kolonii Reichsheim (obecnie Sarnów), Ranischau (Raniżów), Wildenthal (Dzikowiec), Steineu (Kamień), na Ziemię Mielecką m.in. do Hohenbach. Langenau i Weizenbring.  
Niemieckim gościom towarzyszył jako tłumacz Antoni Rejman, mielecki germanista, oraz autor relacji i zdjęć Włodzimierz Gąsiewski. Plon tej wizyty jest o wiele większy i wiadomości na ten ten temat będą się sukcesywnie ukazywać w „Wieściach Regionalnych” i Kwartalniku „Nadwisłocze”. Należy mieć nadzieje, że rozwieją one wzajemne uprzedzenia i umożliwią dalsze kontakty niemiecko polskie i odwrotnie.
W. Gąsiewski

 

Sprawdź również

Wieści Regionalne nr 3-4 (402-403) 4 IV 2023 – bezpłatna wersja jpg i pdf

W numerze m.in.: Strona 1: Strona 2: Chóralny Koncert Pasyjny Strona 3: Wieści mieleckie i …