Studenci MUD mają okazję pożegnać się co roku przed wakacjami. Te pożegnania nie są na szczęście smutne. Większość studentów wróci w mury Domu Kultury na zajęcia MUD w październiku. Jednak dobrze jest podsumować kolejne etapy edukacji, stąd oficjalne zakończenie roku akademickiego, rozdanie dyplomów studentom i miłe słowa od patronów MUD.
Tak było i w tym roku. W sali widowiskowej Domu Kultury zebrali się studenci wraz z rodzicami (mimo że dokładnie w tym samym czasie trwał mecz Polska – Ukraina ME), aby wysłuchać gratulacji i życzeń wspaniałych wakacji z ust prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Marii Flis i przewodniczącej Rady Programowej MUD dr Agaty Jurkowskiej z AGH. W imieniu własnym i prezydenta Mielca słowa uznania za całoroczną pracę przekazał studentom wiceprezydent Jan Myśliwiec.
Młodzi mielczanie wysłuchali też mini wykładu o geologii dr Agaty Jurkowskiej, a także uczestniczyli w pokazie układania kostki Rubika w wykonaniu mistrza świata Jakuba Kipy. Uroczystość poprowadziła jak zwykle Ada Miłoś, koordynatorka MUD, która serdecznie podziękowała studentom, rodzicom, patronom, sponsorom i współpracownikom, zapraszając na zajęcia w przyszłym roku.
Tak przebiegało oficjalne, uroczyste zakończenie roku akademickiego (21 czerwca). Kilka dni wcześniej studenci mieli okazję pożegnać się na gruncie towarzyskim.
Co każdy student musi wiedzieć o lotnisku
Podsumowaniem każdego roku akademickiego Mieleckiego Uniwersytetu Dziecięcego były wycieczki. Tym razem autobusy z 70 studentami MUD skierowały się na lotnisko w Jasionce.
W sobotnie przedpołudnie 18 czerwca studenci znaleźli się na nowym terminalu rzeszowskiego lotniska i zostali przywitani przez pracownicę Jasionki, która była ich przewodnikiem po tajemnicach lotniska przez ponad dwie godziny. Młodzi mielczanie szybko zorientowali się, jakie informacje można wyczytać z tablic świetlnych dotyczących przylotów i wylotów samolotów. Dzięki temu będą wiedzieć, przy których stanowiskach trzeba odprawić siebie i bagaż. Potem przenieśli się do miejsca, gdzie odprawia się walizki i dowiedzieli się, co można, a czego nie wolno wziąć do bagażu głównego i podręcznego. Poznali meandry podróżowania w nietypowych sytuacjach: z kontuzją, na leżąco, gdy jest to konieczne, ze zwierzętami, etc.
Kaplica, wieża widokowa i na odprawę
Dowiedzieli się także, co muszą mieć, aby się odprawić. Odprawa bagażu odbywała się na parterze terminalu, po czym przenieśli się na piętro, aby zobaczyć salę odpraw pasażerów. Kaplica lotniskowa , pusta w związku z małym ruchem w tym czasie – na chwilę zamieniła się w szemrzący ul. Dzieci dowiedziały się, że na każdym lotnisku można znaleźć kaplicę, w której podróżni mogą znaleźć chwilę wytchnienia i kontemplacji. Kaplica w Jasionce posiada relikwię – buteleczkę z krwią – naszego Ojca św. Jana Pawła II.
Jeszcze rzut oka na odlatujący samolot z wieży widokowej i można było kontynuować edukację lotniskową w kolejnym miejscu.
Niecodzienną atrakcją była odprawa studentów MUD w budynku starego terminalu Jasionki. Wszystko było, jak podczas prawdziwej odprawy: pudełka na bagaż podręczny, bramki przez które przechodzili i które wykrywały, czy pasażerowie nie mają ze sobą rzeczy niepożądanych, obszukiwanie tych, którzy mieli przy sobie przedmioty uruchamiające alarm. Było więc i edukacyjnie i wesoło.
Kto jest kim w lotniskowej hierarchii
Wszyscy zostali odprawieni na teren lotniska, gdzie już czekali na nich strażacy, którzy opowiedzieli o swojej roli na lotniskach całego świata. Jesteśmy jedną z najważniejszych służb na lotnisku, mówili strażacy, podkreślając że są w ciągłym pogotowiu 24 godziny na dobę i muszą liczyć się z ewentualnością, że w ciągu kilku minut muszą dotrzeć na koniec pasa, gdy lądowanie samolotu odbędzie się z kłopotami i groźba wybuchu pożaru będzie realna. Pas startowy w Jasionce liczy 3.2 km, a czas, w którym strażacy muszą się znaleźć w pobliżu samolotu musi być nie dłuższy niż 4 minuty. Na szczęście takich sytuacji jest niewiele, ale mają też codzienne, typowe obowiązki, a więc zabezpieczanie przeciwpożarowe wszystkich tankowań samolotów. Studenci MUD byli pod wielkim wrażeniem samochodów strażackich, jakie są w dyspozycji strażaków z rzeszowskiego lotniska. Kilka olbrzymich, najnowocześniejszych wozów gaśniczych, sterowanych głównie za pomocą komputera, stało w pogotowiu, gotowych do akcji. Strażacy sprawili niezwykłą frajdę mieleckim studentom prezentując niektóre możliwości gaśnicze wozu. Widowisko z udziałem armatki wodnej i pianowej młodzi mielczanie z pewnością zapamiętają.
Obok garażu dla wozów strażackich jest też miejsce na karetkę pogotowia, która rzecz jasna jest także na całodobowym wyposażeniu lotniska. Służba medyczna to tez ważny element pracy lotniska i wbrew pozorom przydaje się często. Strażacy, którzy mają także przeszkolenie ratowników medycznych mówią, że interwencje medyczne są potrzebne codziennie nawet po kilkanaście razy. Chodzi o skaleczenia, złamania, wstrząsy anafilaktyczne, zasłabnięcia czy zatrucia – a więc niedyspozycje, które w każdym skupisku ludzkim są codziennością.
Krótka historia z wieżą kontroli w tle
W trakcie spaceru po lotnisku był i czas na przypomnienie najważniejszych etapów rozwoju lotniska w Rzeszowie, które powstało podczas II wojny światowej. Przewodniczka podkreśliła, że tak naprawdę rozbudowa i wygląd obecny lotniska to zasługa olbrzymich dotacji z Unii Europejskiej. Wieża kontroli lotów – najważniejsze miejsce na lotnisku jest jedną z najbardziej nowoczesnych w Polsce, chociaż nie należy ona do lotniska, lecz do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. 20-milionowej wartości inwestycja została także dofinansowana z unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Pożegnanie przy ognisku
Studenci MUD zwiedzając obiekty wzdłuż pasa startowego mieli też okazję oglądać lądowania i starty małych, prywatnych awionetek, ale największa atrakcja, czyli obserwowanie całego lądowania dużego samolotu z Niemiec przydarzyła się na zakończenie wycieczki. Dzieci obserwowały, jak po samolot pasażerski wyjeżdża auto holownicze, które po wylądowaniu samolotu wskazuje mu drogę, jaką ma dojechać w pobliże terminalu, aby pasażerowie mogli wysiąść wygodnie.
Jeszcze tylko prezenty od pani przewodnik – opaski odblaskowe z logiem Jasionki i można już wracać do Mielca, chociaż to nie koniec atrakcji. Studenci wrócili do Mielca, ale nie do domu. Towarzyskie zakończenie roku akademickiego odbyło się w plenerze, przy ognisku i kiełbaskach.
Do zobaczenia w październiku.
Małgorzata Rojkowicz